Dzisiaj zakończenie roku szkolnego. Zaczynają się wakacje. Jednak problemy w oświacie pozostają. Podwyżki płac nauczycieli i sytuacja w szkolnictwie niepokoją przedstawicieli nauczycielskich związków zawodowych. Pedagodzy zapowiadają, że jesienią będą strajki w całej Polsce.
Związkowcom wtórowali przedstawiciele opozycji, będący w Trzciance. Według nich, pedagodzy narzekają na niską jakość kształcenia i zarobki. Jak mówią, ostatnia podwyżka wynagrodzeń nie spełnia ich oczekiwań. -Podwyżka, która w tej chwili jest zaproponowana przez ministerstwo to jest zaledwie 4,4%. My mówiliśmy o tym, mówię tu o klubie Koalicji Obywatelskiej, że to powinno być co najmniej 20%, żeby ta podwyżka była realna - powiedziała w Trzciance posłanka na Sejm RP, członek podkomisji ds. jakości kształcenia i wychowania Elżbieta Gapińska.
Jeszcze kilka lat temu do szkół swoje CV składało rocznie nawet kilkudziesięciu młodych nauczycieli. Dziś ta tendencja się zmieniła. Na rynku brakuje pedagogów. Nie ma nauczycieli
m.in. matematyki, fizyki czy chemii. Prezes oddziału ZNP w Pile, Ewa Czopek twierdzi, że sytuacja będzie się pogarszać, bo młodzi nie garną się do pracy w oświacie, głównie ze względu na niskie wynagrodzenia. -Nastąpiło wielkie spłaszczenie tych naszych pensji i z tego powodu jesteśmy rozgoryczeni. Nie jesteśmy za swoją pracę doceniani, a jak wiemy, jest to bardzo, wydaje mi się, ważny zawód - wyjaśniała prezes oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego w Pile Ewa Czopek.
Związkowców niepokoi również treść podręczników do historii i teraźniejszości - nowego przedmiotu, który do szkół trafi od września. Według nauczycieli zbyt wiele kwestii jest związanych z religią, a zbyt mało tych, dotyczących samorządności i postaw obywatelskich. - Wszyscy, którzy zapoznali się z tym podręcznikiem, ludzie nauki, twierdzą, że to nie jest podręcznik taki, z którego można się uczyć - dodał członek ZNP z okręgu wielkopolskiego Tadeusz Agrest.
Goście trzcianeckiego ratusza rozmawiali także o potrzebie zatrudnienia psychologów w każdej szkole i wsparcia psychiatrycznego dla dzieci, szczególnie po pandemii. O komentarz do słów związkowców poprosiliśmy Ministerstwo Edukacji i Nauki, jednak do chwili powstawania materiału nie uzyskaliśmy odpowiedzi.