Co z placem Zwycięstwa? To pytanie ciągnie się już ponad 20 lat. Do zmian przymierzał się jeszcze w ubiegłym stuleciu prezydent Zbigniew Kosmatka. Obecne władze miasta mierzą się z tym zadaniem już prawie dekadę. Póki co jednak wizytówka Piły wciąż jest taka sama...
Jaki jest Plac Zwycięstwa w Pile każdy widzi i ocenia. Tak mówią o nim mieszkańcy:
-
Mnie ten plac cały czas przypomina PRL, jak patrzę to tak po dziadowsku
-
Tez uważam, że powinno być tu ładniej, więcej ławeczek, coś dla dzieci
-
Niewielka część użytkowników, która ma swoje na smyczy, dba o porządek i uporządkowanie tego i pozostałości po nich.
Historia zagospodarowania placu Zwycięstwa sięga drugiej połowy lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia. Konkretne plany miał ówczesny prezydent Piły Zbigniew Kosmatka. Przedstawiał je na antenie naszej telewizji w lipcu 1999 roku. -Można się chyba spodziewać, że wciągu tych trzech najbliższych lat ten wygląd Placu Zwycięstwa ulegnie przynajmniej częściowo zmianie? Tam się rozpoczną konkretne prace? - zapytał prowadzący Rozmowy Kuriera Wiesław Wacławczyk. -Powiem panu, że moje ambicje sięgają dalej, że w ciąg tych 3 lat poza zmianą na Placu Zwycięstwa będzie i hala widowiskowo-sportowa i parę innych rzeczy - odparł ówczesny prezydent Piły Zbigniew Kosmatka.
Ówcześni radni uchwalili zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego dla tego miejsca. Zamierzenia były ambitne. Przyszedł czas na zmianę władzy, zmieniły się i plany. W 2014 roku miasto rozstrzygnęło konkurs na koncepcję zagospodarowania placu. Miała powstać tam nowoczesna mediateka, arboretum, kawiarnie, restauracja i wewnętrzny rynek. Rozpoczęto nawet badania geologiczne gruntu. Rzeczywistość szybko jednak zweryfikowała plany samorządu. -Nikt nie był z tych dużych firm, które w takich przypadkach pojawiają się na rynku zainteresowany taką inwestycją. Po prostu stopa zwrotu była za mała i nikt nie złożył nam oferty - wyjaśnia prezydent Piły Piotr Głowski.
Ostatecznie miasto wycofało się z planów zagospodarowania ścisłego centrum i utworzenia tam między innymi mediateki. -Podjęliśmy decyzję o tym, że ten projekt odłożymy dla przyszłego pokolenia na półkę, a dla odmiany my zagospodarujemy przestrzeń zielenią, z tym, że niestety w polskim prawie nie wszystko jest takie proste. Na bazie istniejącego miejscowego planu zagospodarowania nie możemy tego zrobić. Musimy zmienić plan. Uczyniliśmy w tym kierunku krok - dodaje prezydent.
Plan miałby zostać zmieniony w ciągu kilku najbliższych miesięcy. Jednocześnie miasto przygotowuje dokumentację na wykonanie nowych ścieżek i małej architektury takiej jak ławki czy oświetlenie. Pojawią się tu także elementy przypominające historię miasta. Nowy wygląd plac zyska najwcześniej w przyszłym roku.