To trwało dosłownie kilka sekund.
- Na podwórzu kupa piachu, kurzu, ciemno się zrobiło i jeden trzask tylko i po wszystkim - opowiada poszkodowana Magdalena Brzezińska.
Pani Magdalena obserwowała wszystko z domu. W tym czasie jej maż i córka byli w chlewie. Pobiegli by zabezpieczyć wszystkie okna i drzwi, bo już wiedzieli, co się dzieje...
- Pierwszy raz coś takiego na oczy widziałem, tylko córka mówi tata zobacz, to widziałem jak to pole mi ukręciło i wielki huk na chlew coś spadło jakby i mówię uciekaj, bo chyba się chlew zawala, no i się zrobiła cisza - dodaje Jarosław Brzeziński, sołtys wsi Kruszki.
Gdy trąba powietrzna już przeszła odważyli się wyjść z chlewu. Takich strat nikt się nie spodziewał.
- No i zerwało tutaj dach domu, na chlewie, na stodole, garażach... - pokazuje sołtys. Tych kilka sekund wystarczyło, aby posesja zamieniła się w prawdziwe pobojowisko.
- Porozrzucane w ogródku, drzewa połamane, na płotach, na drodze, ze strychu rzeczy porozwalane - mówi Magdalena Brzezińska.
ABY WESPRZEĆ RODZINĘ BRZEZIŃSKICH W ODBUDOWIE DOMU WYSTARCZY KLIKNĄĆ TU
- Ten dach częściowo przerzuciło na podwórko, częściowo uszkodził tez pobliską oborę, kilkugodzinne działania straży polegały na zabezpieczeniu plandekami, tego domu jednorodzinnego oraz obory - tłumaczy mł. bryg. Paweł Kamiński, rzecznik prasowy pilskich strażaków.
Trzeba było zabezpieczyć wszystko przed deszczem. Wiatr zerwał nie tylko dach, ale uszkodził całą konstrukcję dachu. Popękały belki stropowe. W budynkach gospodarczych uszkodzone są nawet ściany. Straty są duże i trudne do oszacowania, bo materiały budowlane drożeją z tygodnia na tydzień. Dlatego na portalu szczytny cel uruchomiono zbiórkę pieniędzy. Każda złotówka dla Brzezińskich jest... na wagę złota.