Jak przypomina Prawo.pl, według Kodeksu pracy tzw. mobbing to działania lub zachowania dotyczące pracownika lub skierowane przeciwko niemu, polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu, które wywołują zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, poniżenie lub ośmieszenie, izolowanie pracownika lub wyeliminowanie z zespołu. Mobbingowi poświęcony jest jeden przepis w Kodeksie pracy, który zobowiązuje pracodawcę do przeciwdziałania temu zjawisku.
Serwis wyjaśnia, że według obowiązujących przepisów pracownik, u którego mobbing wywołał rozstrój zdrowia, może dochodzić od pracodawcy zadośćuczynienia finansowego, a pracownik, który wskutek mobbingu rozwiązał umowę o pracę, może dochodzić od pracodawcy odszkodowania w wysokości nie niższej niż minimalne wynagrodzenie za pracę.
- Przepisy dotyczące mobbingu nie są zbyt przychylne dla jego ofiar i na pewno nie zachęcają do dochodzenia swoich praw przed sądem - powiedział w rozmowie z Prawo.pl Mateusz Gajda, radca prawny i członek Międzynarodowego Stowarzyszenia Walki z Molestowaniem i Mobbingiem. Zwrócił też uwagę, że to na ofierze spoczywa obowiązek udowodnienia mobbingu i ocenił, że obowiązujące przepisy „często okazują się niewystarczające”.
Według serwisu statystyki sądowe dotyczące spraw o odszkodowania i zadośćuczynienia w związku z mobbingiem nie napawają optymizmem, ponieważ z danych Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że postępowania sądowe inicjowane przez ofiary mobbingu trwają miesiącami, a zdecydowana większość kończy się niekorzystnie dla pracowników.
Prawo.pl przytacza dane z 2021 roku, kiedy w sądach rejonowych toczyło się blisko 448 spraw o zadośćuczynienie z tytułu mobbingu. Sądy zakończyły wtedy 111 z nich, z czego tylko w 17 sprawach przyznały rację pracownikom.
Jak podaje serwis, nieznana jest też pełna skala problemu w polskich zakładach pracy, bo poza dostępnymi statystykami dotyczącymi m.in. prowadzonych spraw sądowych nieznana pozostaje liczba prowadzonych przez pracodawców wewnątrzzakładowych postępowań wyjaśniających ws. mobbingu. Takimi danymi nie dysponuje - według Prawo.pl - resort pracy, ani Państwowa Inspekcja Pracy, która monitoruje jedynie skargi, które do niej wpływają.
Źródło informacji: PAP MediaRoom
fot. iStock
Komentarze
Zobacz także