Kilka dni temu strażacy - ochotnicy z Wielenia dostali proste w teorii zadanie. Burmistrz poprosiła ich o zbadanie sytuacji na Noteci. I tutaj pojawiły się problemy...
- Tego dnia, gdy byliśmy na rozpoznaniu z obiektem (Notecią), był problem z wodowaniem łodzi. Po prostu było zbyt płytko, żeby można było naszą łódź bezpiecznie spuścić do wody - mówi Michał Aumuller z OSP Wieleń.
W końcu strażakom udało się jednak wypłynąć. Przeprowadzili pomiary w okolicy wieleńskich bulwarów. Wyniki nie napawają optymizmem.
- Najpłytsze miejsce to 1,3 m, a najgłębsze 1,7 m. Jak sięgam pamięcią, to rzekę Noteć kiedyś trzeba było przepłynąć, a dzisiaj można ją przejść - dodaje strażak.
- W Wielkopolsce możemy mówić o suszy glebowej, czyli trzecim stadium rozwoju, gdzie nie tylko zaczyna brakować wody na powierzchni, ale chodzi tutaj także o wyczerpywanie wód podziemnych. To zagrożenie głównie dla rolnictwa, upraw. Z drugiej strony nie możemy też zapominać o bezpieczeństwie energetycznym - tłumaczy Jan Szymankiewicz, synoptyk hydrolog, IMGW.
Bo nasze elektrownie potrzebują wody do produkcji prądu, a to problem m.in. dla wielu przedsiębiorstw. W najbliższych dniach do Polski mają wrócić tropikalne upały. Dlatego eksperci apelują do wszystkich, aby oszczędzać wodę w każdej możliwej sytuacji.