Mural w technice 3D powstał w Pile. Przestrzenne malowidło na rogu ulic Piłsudskiego i 11-go Listopada dziś już można było oglądać w pełnej krasie, bez rusztowań. Grafika nawiązuje do historii miasta.
Ulica 11-go Listopada w Pile. Przez starszych mieszkańców miasta, wciąż nazywana ulicą Bieruta. To jedne z niewielu kamienic ocalałych w pożodze wojennej.
- Tu był Zaranek fotograf, a tam Janczewski, piekarnia, jak chodziliśmy do szkoły dawał nam szneki - wspomina pilanka.
Wspomnienia wracają, dzięki też temu muralowi. Pilanie kojarzą budynek Szkoły Podstawowej nr 2, kiedyś “Ósemki” i domek Staszica.
- Bardzo mi się podoba, pięknie to stroi, że tak powiem ten fragment, tylko nie wiem co to za król się pojawił - mówi mężczyzna.
To Zygmunt Stary. W dłoni trzyma potwierdzenie nadania Pile praw miejskich w 1513 roku. Jest też elewacja kościoła świętych Janów i domek strzelecki oraz dawny most Krzywoustego.
- To miasto, ten bruk schowany, ale to tak jak na żywo, jak się patrzy, pewnie nie jeden po schodach będzie chciał wejść - przekonuje pilanka.
I o taki efekt przestrzeni chodziło autorowi projektu.
- Urbanistycznie ta iluzja przestrzenna, jest sposobem leczenia pewnych niedokończonych pomysłów urbanistycznych czy pewnych ran urbanistycznych, wyburzeń - mówi dr hab. Radosław Barek, Politechnika Poznańska, autor projektu.
Piła w niemal 80 proc. była zburzona podczas wojny, dlatego starych kamienic zachowało się niewiele. I tu pojawił się ekstrawagancki pomysł...
- Jeśli nie można czegoś wybudować to można to namalować - mówi prezydent miasta.
Prezydent miasta obiecuje, że jeśli ten mural się spodoba pilanom, to może pojawią się kolejne.
- Będziemy szukać kolejnych przestrzeni, tak aby więcej być może elementów które zginęły bezpowrotnie, no bo miasto zostało zniszczone, przywróci do życia i pamięci naszych mieszkańców - zapewnia Piotr Głowski, prezydent Piły.
A nad pamięcią mieszkańców przez ostatnie trzy tygodnie pracowała 10 osobowa ekipa malarzy.
- Zużyliśmy na ten mural co najmniej 200 litrów farby, jest to do tej pory największy mural powierzchniowo jaki wykonaliśmy, ma ponad 600 metrów więc ta przestrzeń była olbrzymia - mówi Dominik Dziedzina, koordynator projektu, studio Murall.
I olbrzymi wysiłek. Czasem w ekstremalnych warunkach. “Załapali” się na rekordowo wysokie temperatury. Ale efekt warty był takiego poświęcenia - przyznają pilanie.