Jak policzył portal businessinsider, w Polsce brakuje ponad 20 tys. nauczycieli. To jeden z tych dramatycznych problemów, z którymi zmagają się teraz dyrektorzy szkół. Tym bardziej że nic nie wskazuje na to, żeby sytuacja miała się szybko zmienić.
Na to nałożyło się kolejne, równie poważne wyzwanie: drastyczny (niekiedy nawet o kilkaset procent) wzrost cen ogrzewania. Oznacza to, że prowadzące szkoły samorządy muszą znaleźć dodatkowe pieniądze na rachunki za ciepło albo dyrektorzy placówek będą zmuszeni ograniczyć ich ogrzewanie.
Marek Pleśniar, dyrektor biura Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty, w rozmowie z businessinsider dodaje jeszcze, że dyrektorzy szkół obawiają się nie tylko rosnących cen, ale i braków dostaw. – A szkoła jako instytucja wcale nie jest ostatnia w kolejce do przerwania dostaw. Na to już kompletnie nie będziemy mieli wpływu – podkreśla.
W tej sytuacji niewielkim pocieszeniem jest przyznanie dyrektorom szkół prawa do decydowania o wysyłaniu uczniów na naukę zdalną.
Nadzieją szkół i ich dyrektorów są – jak zwykle w takich sytuacjach – samorządy, które zresztą same już borykają się z poważnymi problemami finansowymi. W głównej mierze spowodował je Polski Ład, który mocno uderzył je po kieszeniach. Na szczęście…
Związek Powiatów Polskich skierował również w tej sprawie pismo do Ministerstwa Finansów. Apeluje w nim o czasowe poluzowanie nałożonych na samorządy obowiązków podatkowych. Powód znany: lawinowo rosnące koszty.
- Ministerstwo Finansów analizuje możliwości wsparcia finansowego jednostek samorządu terytorialnego pozwalające na zminimalizowanie skutków niekorzystnych zjawisk inflacyjnych oraz ułatwiającego realizowanie zadań samorządowych – czytamy w odpowiedzi resortu na pytanie businessinsider.
fot. iStock
Komentarze
Zobacz także