- Filozofia polega na tym, że są to przestrzenie publiczne zarówno dla ludzi, jak i dla owadów, czyli tak projektujemy przestrzenie publiczne, żeby one mogły być również z pożytkiem dla owadów błonkoskrzydłych, które będą mogły w tych miejscach zbierać nektar jak i spędzać “wolny czas” w specjalnych budkach przystosowanych do tego - opowiada Tobiasz Wiesiołek, wójt Szydłowa.
A dla ludzi to będzie miejsce na relaks, w którym będą mogli odpocząć w bliskości natury. Enklawa powstaje w pobliżu pasieki miejscowego pszczelarza i zabytkowego, drewnianego, XVI-wiecznego kościoła. Już powstają chodniki, obramowania pod rabaty kwiatowe w kształcie plastrów miodu i elementy drewniane. Nasadzenia, czyli drzewa miododajne i łąka kwietna pojawi się na jesień lub wiosnę. Wszystko zależeć będzie od pogody.
Gmina Szydłowo na enklawę miododajną oraz na inwentaryzację i monografię przyrodniczą otrzymała 470 tys. zł z Urzędu Marszałkowskiego w Poznaniu. Całość inwestycji to koszt ponad 600 tys. zł.