Jezioro Skrzatusz pod Piłą niemal całkowicie wyschło. Na spękanej ziemi, na której jeszcze niedawno była woda, widać martwe ryby. To efekt zmian klimatu, a takich widoków będzie coraz więcej - przekonują eksperci.
W kwietniu tego roku jezioro Skrzatusz wyglądało jeszcze tak. Obecnie na próżno szukać tu większej ilości wody czy jakiegokolwiek życia.
- Widzimy od wielu lat, w jeziorach regionalnych, że ten poziom wody w niektórych jeziorach spada, a w związku z tym, że w ostatnich latach mamy bardzo duże deficyty, to ten obraz będzie przykry, ale powierzchnia jezior niestety mocno się zmniejszy - mówi dr Paweł Owsianny, dyrektor Nadnoteckiego Instytutu UAM w Pile
Co gorsza jak przekonuje dr Owsianny, to co znajduje się teraz na odsłoniętych strefach brzegowych dawnego dna, utlenia się i z pierwszym opadem spłynie do wody. To z kolei sprzyjać będzie zakwitowi glonów.
- Coraz mniej opadów mamy w okresie jesienno-zimowym, a coraz więcej w okresie letnim, jednak te opady w okresie letnim są gwałtowne. W krótkim czasie spada coraz więcej wody a później w wyniku wysokich temperatur i ruchu powietrza, większych wiatrów, ta woda szybciej paruje i nie ma szans wsiąknąć w głąb gleby. - wyjaśnia Mikołaj Troczyński z WWF Polska
Z której przedostaje się do wód gruntowych i zasila m. in. rzeki. Eksperci od lat apelują także o budowę sieci zbiorników retencyjnych na terenie kraju w celu przeciwdziałania skutkom suszy.