Wyprawka szkolna droga jak nigdy

Wysoka inflacja i problemy na rynku papierniczym wpłynęły na rekordowe ceny szkolnych artykułów. Jak szacują eksperci będzie to najdroższa wyprawka w ciągu ostatnich 20 lat. 
 
 W księgarniach i sklepach papierniczych istny tłok. To ostatni moment na szkolne zakupy. Te w tym roku niejednego z rodziców przyprawiają o zawrót głowy.  
 
- Syn pierwsza klasa szkoły średniej i musieliśmy kupić wszystkie książki. Ze względu na to duży wydatek, bo podręczniki to tak około tysiąca złotych dla pierwszoklasisty - mówi pilanka. 
 
W nieco lepszej sytuacji są uczniowie szkół podstawowych, które od czterech lat mają obowiązek zapewnić bezpłatne podręczniki. Jednak nadal to tylko część wyposażenia niezbędnego do nauki.  
 
- Plecak, piórnik, ołówki, komplet przyborów szkolnych to ja już wydałam 700 zł - dodaje. 
 
Zdrożało niemal wszystko. 


 
Firmy miały czasowy problem z dostępem do niezbędnej przy produkcji papieru celulozy, którą w dużych ilościach wytwarzała Rosja oraz Ukraina. Do tego dochodzi aktualna sytuacja rynkowa i wysoka inflacja. Efekt widać na sklepowych półkach...  
 
- Sami przy jakichś dużych skokach z jednego zamówienia na drugie, żeby nie odstraszyć klienta rezygnujemy z marży i staramy się tę marżę zniżyć na tyle, żeby klient tego szoku faktycznie nie dostał - przyznaje Sebastian Trzeciak, właściciel sklepu papierniczego. 
 
Rodzice jednak i tak mocniej łapią się za portfele, patrząc, gdzie tu jeszcze można zaoszczędzić. 
 
- Długopisy itd. to kwestia gustu. Można kupić za złotówkę, a można za 10 zł, jakie sobie życzysz, tak samo piórnik czy plecak - mówi kolejna pilanka. 
 
Ekonomiści przekonują, że nie ma co liczyć na spadek cen artykułów szkolnych we wrześniu czy październiku.  
 
- Wszystko wskazuje na to, że na tej fali wzrostu cen, którą w tej chwili w Polsce mamy, można uznać, że ta wyprawka szkolna będzie jedną z droższych prawdopodobnie w ostatnim 20-leciu - tłumaczy Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan. 
 
Wielu rodziców radzi sobie w tym roku z astronomicznymi wydatkami, szukając rzeczy z drugiej ręki lub wykorzystując te z poprzednich lat lub po starszym rodzeństwie. 
 
- To nie jest żaden wstyd. Dzieci tak naprawdę czują się w naszej szkole bezpiecznie. W tej społeczności raczej nie spotykaliśmy się z dokuczaniem, że coś nie jest firmowe czy gorszej jakości - mówi Iwona Flis, psycholog. 
 
Rodzice mogą także wnioskować o 300 zł rządowego wsparcia na każde uczące się dziecko do 20 roku życia. Czas na złożenie wniosku upływa 30 listopada. Warto jednak się spieszyć. Wniosek wysłany do końca sierpnia, gwarantuje otrzymanie przelewu do 30 września.  
 
- Oświadczenie z programu Dobry Start można złożyć wyłącznie droga elektroniczną, za pomocą platformy usług elektronicznych, czyli PUE ZUS, bankowości elektronicznej lub portalu Emp@tia - przypomina Marlena Nowicka, rzeczniczka regionalna ZUS w Wielkopolsce. 
 
Do tej pory w samej Wielkopolsce złożono ponad 270 tys. wniosków, na podstawie których ZUS wypłacił już niemal 95 mln złotych.