Opóźnia się wypłata świadczeń za zakwaterowanie i wyżywienie Ukraińców. 40 złotych za dobę na osobę mieli dostać wszyscy, którzy przyjęli uchodźców pod swój dach. Samorządy rozkładają ręce, bo spóźniają się rządowe dotacje.
Rozliczeniem i wypłatą pieniędzy zajmują się Miejskie Ośrodki Pomocy Społecznej. Od marca do czerwca system działał sprawnie. W wakacje nastąpił krach.
– Do 1, 2 i 3 zapotrzebowania środki wpływały dość szybko. Natomiast na zapotrzebowanie, które wysłaliśmy w lipcu, w dwóch transzach, środki wpłynęły dopiero wczoraj, czyli 1 września - tłumaczy Marzena Brączewska, dyrektorka MOPS w Chodzieży.
Rodziny, które zaopiekowały się uchodźcami wojennymi, we wniosku musiały określić czas i liczbę osób, którym pomogli. Ksiądz Krzysztof Kłusek pod swój dach przyjął 4 osoby. Duchowny do teraz płaci za nie rachunki za prąd i pozostałe media. Teraz czeka na wypłatę zaległego świadczenia.
- Ta pierwsza euforia minęła. To się wszystko skończyło, że chcemy pomóc Ukraińcom. Teraz oczekujemy na to, co państwo nam może dać, a skoro taka pomoc była obiecana, czekamy na to i wierzymy, że to się spełni.
Takich osób jest znacznie więcej. Pretensje spadają na samorządy, a urzędnicy się tłumaczą. Pieniądze rządowe trafiają do nich... w ratach. Do pilskiego ośrodka pomocy trafiło około 1100 wniosków. Tylko połowę z nich udało się zrealizować. Reszta nadal czeka.
– Te osoby powinny pieniądze dostać, bo ich oczekują, denerwują się. Niektórzy wyłożyli swoje pieniądze bądź pieniądze rodziny. Czasem pobyt niektórych osób w tych rodzinach się wydłużył i po prostu tych pieniędzy potrzebują - twierdzi Wanda Kolińska, dyrektorka MOPS w Pile.
Jak wynika z danych Urzędu Wojewódzkiego, który koordynuje wypłaty, w regionie najlepsza sytuacja jest w Trzciance. Tam zrealizowano 100% złożonych wniosków. W Chodzieży i w Czarnkowie odpowiednio 85 i 88%. W Pile natomiast z zadeklarowanych 4,5 miliona złotych wypłacono do tej pory blisko 3,4 mln złotych.
– Jeżeli te wnioski wpływały chociażby pod koniec lipca, kiedy była dosyć spora kumulacja, oraz w sierpniu dopiero zostały przesłane do Urzędu Wojewódzkiego to w niektórych przypadkach muszą one poczekać, aż te wnioski, które wpłynęły wcześniej zostaną zrealizowane - tłumaczy Mateusz Daszkiewicz, rzecznik prasowy Wojewody Wielkopolskiego.
Jeszcze w piątek na konto UW miało wpłynąć kolejnych 40 milionów złotych z MSWiA. Pieniądze mają trafić na konta samorządów w ciągu kilku dni.
Komentarze
Zobacz także