Ostatnie dwa lata były bardzo specyficzne. Izolacja z powodu pandemii spowodowała, że przemoc w rodzinach stała się zjawiskiem coraz bardziej powszechnym.
- Na pewno pandemia służyła zwiększeniu przemocy takiej typowo domowej, w czterech ścianach zwiększona frustracja, lęk, zwiększone napięcie, to sprzyja przemocy, zachowaniom agresywnym, więc na pewno było tego więcej, ale było mniej ujawnień, czy mniej interwencji, często ośrodki pomocy społecznej tłumaczyły się, że mają zakaz wejścia w środowisko, bo jest pandemia, itd. Co jest nieprawdą - mówi Daniel Mróz, prezes fundacji na rzecz przeciwdziałania przemocy Feniks.
Prawdą natomiast jest to, że dziecko będące świadkiem przemocy wobec najbliższych - w świetle prawa ma już status ofiary przemocy. Nie musi jej doświadczać osobiście - przekonywał wykładowca. A jak rozpoznać dziecko, które może mieć problemy w domu?
- Im trudniejsze zachowanie dziecka, może świadczyć, że przeżywa w rodzinie, w domu swoim, wśród najbliższych, jakiś przykrych sytuacji, przykrych zachowań, złych zachowań, i on w jakiś sposób je odreagowuje - tłumaczy Marzena Berndt, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Pile.
I już wówczas nauczyciel, pedagog szkolny powinien zareagować. I to mądrze. Bo jak pokazują statystyki około 70 proc. matek w pierwszym odruchu broni partnera, nie dziecka...
- Podejrzenie przemocy już jest momentem do podjęcia wszczęcia tej procedury związanej z Niebieską Kartą i to jest ten pierwszy element, ten pierwszy krok, a nie, że już faktycznie dochodzi do przemocy - przekonuje Elżbieta Danielska-Konopacka, kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Szydłowie.
Bo Niebieska Karta nie jest systemem karnym. Ona ma pomóc otoczyć rodzinę opieką. Rodzinę, która sobie nie radzi...
- Rodzina, jeżeli o nią nie powalczymy, to nie pójdziemy w dobrym kierunku, że dobro dziecka jest najwyższym dobrem na świecie - przypomina Anna Maria Wesołowska, sędzia w stanie spoczynku.
Prawo mówi, że sąd ma obowiązek wysłuchać dziecka w każdej sprawie go dotyczącej. A na dodatek ma obowiązek uwzględnić rozsądne życzenie dziecka. To oznacza, że choćby podczas rozwodu rodziców, to nie oni decydują o podziale opieki nad dzieckiem, ani też sąd. Ostatnie zdanie należy do dziecka właśnie. Odrębną kwestią jest to, czy sądy stosują tę zasadę? Ale...
- Jeżeli dzieci w Polsce się dowiedzą, że to od nas zależy to będą podnosiły rękę i mówiły, ale zaraz, proszę mnie najpierw wysłuchać, zanim podejmiecie decyzję - dodaje sędzia Anna Maria Wesołowska.
Jak przekonują specjaliści polskie prawo w kwestii ochrony dzieci może nie jest doskonałe, ale jest całkiem dobre. Problemem jest to, że specjaliści z tego prawa i z tych narzędzi nie zawsze potrafią korzystać. A także...
- Dużym problemem jest brak specjalistów, brak osób, które mogłyby w sposób wydajny, pracować na tych narzędziach spraw jest tak dużo w ostatnim czasie, że są pewne przestoje czy to w sądzie, czy w prokuraturze - mówi Tobiasz Rakieć, biegły sądowy, psycholog w Środowiskowym Centrum Zdrowia Psychicznego Dzieci i Młodzieży w Pile.
Komentarze
Zobacz także