Trudne czasy dla pilskich przedsiębiorców

08.09.2022   Autor: Jakub Sierakowski
949---114
Prąd 300 procent, gaz ponad 300 procent, a produkty spożywcze 120 procent – wylicza podwyżki pilski przedsiębiorca. Przez tak wysokie opłaty musiał zamknąć jedną ze swoich kawiarni. Takich małych firm zamykających działalność jest coraz więcej. 

W mediach społecznościowych jedna z pilskich kawiarni opublikowała niedawno pożegnalny post. Kawiarnia zamknęła punkt w galerii handlowej. Powód? To horrendalne podwyżki. Właściciel nie kryje gorzkich słów.  

- Rząd nie zrobi nic. Co chciał, to już zrobił. Nadal robi co chce. A dopóki my nie będziemy robić nic, to oni będą robili co chcą. A ludzie tracą pracę, mieszkania i nie stać ich na ogrzewanie - mówi Jarosław Wołowski, właściciel kawiarni. 

Bo wszechobecna drożyzna niepokoi nie tylko przedsiębiorców. Dotyczy każdego z nas. 

- Nie jest możliwe, żeby dla wszystkich starczyło węgla, dla wszystkich starczyło energii. Przyjdzie zima i zobaczymy. Trzeba będzie jakoś to przeżyć. Różnie to bywa, jest niepewność. No trochę jestem niezadowolona z podwyżek - mówią pilanie. 


Obóz rządzący tłumaczy, że ma związane ręce, bo pomoc prywatnym przedsiębiorstwom ograniczają unijne przepisy. 

- Z bezpośrednią pomocą dla przedsiębiorców jest pewien kłopot. Wielokrotnie kraje unijne były karane za bezpośrednie wsparcie dla firm. Natomiast myślę, że w kontekście wojny, także będziemy mogli podejmować pewne działania. Ale powiedzmy sobie szczerze – to po prostu jest dosypywanie środków z budżetu - przyznaje Marcin Porzucek, poseł PiS. 

Jednak ile, jak i kiedy konkretnie przedsiębiorcy będą mogli dostać wsparcie w związku z podwyżkami - na razie nie wiadomo. Dla wielu z nich może być już za późno.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group