W Szkole Podstawowej nr 2 przy ul. Roosevelta w Pile nie odbyło się rozpoczęcie roku szkolnego. Nadal nie odbywają się tu także normalne lekcje. Wszystko przez bakterie wykryte w szkolnej sieci przy okazji rutynowych badan.
- Ta woda nie nadaje się do spożycia, nawet po przegotowaniu - mówi Danuta Kmieciak, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Pile.
Gdyby jednak ktoś to zrobił może spodziewać się biegunki lub reakcji alergicznej. Kilkukrotne czyszczenie instalacji wodnej w szkole nie przyniosło zamierzonego efektu. Kolejne badania nadal wykazują obecność niebezpiecznych bakterii z grupy coli oraz enterokoków kałowych. Z tego powodu Sanepid pobrał także próbki wody z sieci poza szkołą.
- Zaczęło nas intrygować, czy coś dzieje się w sieci w mieście i na dzień dzisiejszy wynik jest w porządku. W sieci nic się nie dzieje, czyli remonty, które były przeprowadzane w trakcie wakacji, chyba było słabe chlorowanie - dodaje dyrektorka sanepidu.
Ze względu na bezpieczeństwo dzieci, dyrektor placówki przedłużyła dla uczniów klas 5-8 nauczanie zdalne. Klasy 1-3 i dzieci z oddziału przedszkolnego rozpoczęły dzisiaj z opóźnieniem naukę w budynku sąsiedniej szkoły przy ul. Bydgoskiej. Dawne gimnazjum, nie jest jednak przystosowane dla młodszych uczniów.
- Przenosiliśmy częściowo meble, zwłaszcza dla dzieci z oddziałów przedszkolnych, starsze dzieci dają radę w tych ławkach, które mamy. Ponieważ jest to okres przejściowy, to ze względów organizacyjnych, biorąc pod uwagę skalę przedsięwzięcia, na razie nie decydowaliśmy się na większe przemeblowania - mówi Barbara Ochocka, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 2 w Pile.
W tym tygodniu robotnicy przeprowadzą ponowne czyszczenie instalacji wodnej w budynku SP 2.
- Aktualne działania polegają na tym, że wymieniamy część elementów, które pojawiły się w sierpniu w systemie wodnym w szkole. Dokonujemy ich mocnego chlorowania. Po tym wszystkim nastąpi kolejne chlorowanie wody, w konsekwencji pobranie próbek i mam nadzieję, że pod koniec przyszłego tygodnia pozytywna informacja - mówi Sebastian Dzikowski, dyrektor Wydziału Oświaty Kultury i Sportu UM Piły.
Jeśli tak będzie, to w szkolne mury wróci ponad 930 uczniów oraz 80 przedszkolaków z oddziału przedszkolnego.