Miasto otrzymało na modernizację stadionu ponad 16 milionów złotych z Polskiego Ładu. Dopiero pod koniec lipca Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji ogłosił przetarg. Po ponad miesiącu i dwukrotnym przesunięciu terminu zamawiający otworzył oferty. A dokładnie jedną, która opiewała na kwotę... 42 mln zł. Ponad dwukrotnie więcej niż MOSiR miał przeznaczone na przebudowę.
- Przygotowujemy pewne zmiany, które spowodują ułatwienia dla startujących (w przetargu). Tak, aby mogli szybciej zrealizować zadanie. Być może będzie nieznacznie ograniczony zakres tej przebudowy - mówi Piotr Głowski, prezydent Piły.
Władze miasta zapewniają, że kolejny przetarg będzie gotowy niedługo. Piotr Głowski dodał, że remont obiektu na pewno się odbędzie, a jeżeli nie uda się tego zrobić ze środków Polskiego Ładu, to z pieniędzy miasta. Wtedy na pewno nie od razu, tylko etapami w odstępie co najmniej kilku lat. Władze miasta liczą również na zgodę rządu na przesunięcie terminu wydatkowania pieniędzy z Polskiego Ładu, argumentując przy tym, że w Polsce jest kilkaset inwestycji będących w podobnej sytuacji. Z obozu rządzącego płyną gorzkie słowa pod adresem władz Piły.
Marcin Porzucek dodał, że otrzymał zapewnienie ze strony premiera Mateusza Morawieckiego, że w przypadku, gdy miastu nie uda się rozpocząć modernizacji stadionu za pieniądze z Polskiego Ładu, Piła i tak otrzyma państwowe środki na ten cel, ale z innego programu.