Tysiące wiernych z całej diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej przybyło na odpust diecezjalny.
- Tak mi nakazuje, Bóg nakazuje. Dla nas Maryja to symbol uzdrawiania, symbol miłości, symbol opieki nad naszymi rodzinami, kochamy ja nie tylko dzisiaj w święto odpustowe, ale również na co dzień. Maryja mnie uzdrawia - mówią pielgrzymi.
Często przed figurką, słynącą wśród wiernych z cudów, katolicy zostawiają w ramach podziękowania za uzdrowienie tak zwane wota. Nierzadko jest to biżuteria. To ona posłużyła do wykonania koron z pozłacanego srebra.
- Te korony są zbudowane z naszej miłości, chcę wam powiedzieć dziękuję - mówił ks. biskup Edward Dajczak, metropolita diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej.
Głównym budulcem tych koron jest bursztyn. Powstały one w pracowni gdańskiego artysty Mariusza Drapikowskiego, a poświęcił je papież Franciszek. Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski podkreślał podczas kazania rolę Marii w życiu Chrystusa.
- Maryja w krzyżowej śmierci swojego syna, dostrzegła zbawczy sens i odwieczny zamysł Boga wobec ludzkości pogrążonej w grzechu i ciernistej krainie śmierci - mówił abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski.
XV-wieczna rzeźba Marii ze zmarłym Jezusem na kolanach pierwsze korony otrzymała w 1660 roku. Także były wykonane z pozłacanego srebra i wyłożone kamieniami szlachetnymi. Są to najstarsze korony wotywne w Polsce. Później w 1988 ówczesny kardynał Józef Glemp w imieniu papieża Jana Pawła II dokonał uroczystej koronacji Piety. Te bursztynowe są trzecią parą jaką na głowach będą nosić Maria i Jezus ze skrzatuskiej bazyliki.
fot. Kuria Biskupia w Koszalinie
Komentarze
Zobacz także