Przez kilka dni spędzonych w Wałczu, goście grali w gry terenowe czy brali udział w warsztatach historycznych. Te drugie były szczególnie ważne, wszak polsko-ukraińska historia nie jest łatwym tematem.
- Jedynie momenty, gdy współpracujemy ze sobą, pozwalają nam na to, że możemy bezpiecznie żyć i funkcjonować. Kiedy się kłócimy, zawsze ktoś trzeci nas rozgrywa. Niby podstawowa informacja, ale trzeba o tym przypominać - mówi Marek Syrnyk, fundacja Prosvita.
Zwłaszcza w kontekście wojny rosyjsko – ukraińskiej. W internecie można spotkać wielu rosyjskich trolli i prowokatorów, którzy starają się szerzyć antyukraińską propagandę. Mimo to, w naszym kraju zdecydowana większość jest przychylna naszym sąsiadom. I stara się pomóc na wszelkie sposoby.
- Ukraina jest bardzo chętna i chce wstąpić do Unii Europejskiej. My, także za pomocą naszego samorządu, staramy się jej pomóc w tych działaniach. I od kilkunastu lat mamy bardzo duże doświadczenie i chcemy jej to przekazać, jak można to robić - wyjaśnia Bogdan Wankiewicz, starosta wałecki.
- Jest świetnie. Dogadujemy się po angielsku, ale też rozumiemy się, gdy mówimy w swoich językach. Wymieniliśmy się kontaktami.
Pomimo niepewności jutra i trwającej ponad 7 miesięcy wojny, Ukraińcy nie tracą pogody ducha. Wiążą z Ukrainą plany na przyszłość - mówi wałczanka Aleksandra Kucybała.
- Chcę mieszkać w Ukrainie, wolnej Ukrainie. Chcę tam studiować - na najlepszym uniwersytecie w Kijowie. Może zostanę dziennikarką - zastanawia się Elizaweta Kaydash z Ukrainy.
Przyjazd uczniów z Ukrainy, to inicjatywa fundacji Prosvita.