Podczas ostatniej sesji wałeccy radni miejscy zdjęli z porządku obrad uchwałę dotyczącą sprzedaży działek przy ul. Kołobrzeskiej. Nie przyjęli także uchwały dotyczącej określenia nowej stawki podatku od nieruchomości.
Dla finansów Wałcza to dwie kluczowe uchwały, które w znaczny sposób mogły zasilić kasę miasta. To kolejny raz, kiedy sprawa sprzedaży 20 hektarów działek przy ul. Kołobrzeskiej przepadła podczas sesji. Tym razem powodem usunięcia projektu z obrad był zdaniem większości radnych, brak wyceny działek. A miasto na sprzedaży tych gruntów miało zarobić około 20 mln złotych. -Ja będę chciał doprowadzić do tego, żeby jednak się spotkać z radnymi, szefami klubów i oczywiście z burmistrzem. Mam nadzieję, że wypracujemy konsensus. Gdzie rzeczywiście spróbujemy te działki sprzedać - powiedział Andrzej Ksepko radny Obywatelskiego Ruchu Samorządowego - Przyszłość.
Kolejną sprawą, którą zajęli się miejscy rajcy, były nowe stawki podatku od nieruchomości. Ostatnią podwyżkę rada zafundowała mieszkańcom rok temu, po raz pierwszy od 8 lat. Tegoroczna próba zwiększenia wpływu do kasy miejskiej zakończyła się fiaskiem. Większość radnych była przeciw projektowi uchwały. -Te obciążenia budżetów domowych z którymi mamy dziś do czynienia są już naprawdę ogromne. Proponowanie kolejnego elementu, który będzie drenował kieszenie mieszkańców jest dzisiaj chyba niekoniecznie na miejscu - wskazywał przewodniczący Rady Miasta Wałcza i radny Prawa i Sprawiedliwości Maciej Goszczyński.
Reforma budżetowa sprzed dwóch lat spowodowała, że miejski samorząd stałe zobowiązania może pokrywać tylko z nadwyżki budżetowej. Zdaniem burmistrza niezaakceptowanie przez radnych podwyżki podatku od nieruchomości może skomplikować sytuację finansową miasta. -Podnoszenie o te 10% czy 11% to naprawdę myślę, że powinno być akceptowalny poziom. Bo da to prawie 2 mln złotych w naszej kasie urzędu. To są olbrzymie pieniądze - tłumaczył burmistrz Wałcza Maciej Żebrowski.
Mimo że dwa projekty istotne dla budżetu Wałcza przygotowane przez ratusz przepadły, to część radnych ma nadzieję, że zajmą się nimi ponownie jeszcze w tym roku.
fot. archiwum
