Proboszcz odwołany z parafii w Okonku. I może nie byłoby w tym nic niespotykanego, gdyby nie fakt, że cała sytuacja wzbudziła w mieście duże poruszenie. Jak się okazuje, przyczyną odwołania była wiadomość przysłana... ze Stanów Zjednoczonych.
Ksiądz Piotr Szczepaniuk był proboszczem w parafii pw. Matki Bożej od Wykupu Niewolników ponad 3 lata. Decyzja o jego odwołaniu jest szeroko komentowana w Okonku.
- Zmieniają się ci księża u nas.... Nie wiem co on tam narozrabiał. Ja nie będę tam wchodził w szczegóły, ale coś tam było nie tak, jak ksiądz powinien się zachowywać. I były donosy do biskupa i jakoś tak wyszło. Wiem tylko, że ktoś nabruździł. Jak zwykle to się robi. Jak ktoś chce psa uderzyć, to kij się zawsze
znajdzie. My mało wychodzimy, plotek nie znamy. Nie patrzymy, czy ktoś tam chodzi, czy nie chodzi - mówią mieszkańcy.
Jak się okazuje, nie wiadomo jaka była oficjalna przyczyna odwołania księdza. Rzecznik kurii biskupiej odmówił komentarza w tej sprawie, mówiąc, że w grę wchodzą “osobiste sprawy księdza Szczepaniuka”. Jak się jednak nieoficjalnie dowiedzieliśmy, chodzi o wiadomość, którą przysłała osoba mieszkająca obecnie w Stanach Zjednoczonych, a pochodząca z Okonka. Na początku lipca ten mężczyzna przyjechał do rodzinnego miasta. Jak napisał w wiadomości do proboszcza, zaniepokoiły go rzeczy, które usłyszał oraz które miał sam zauważyć. Według niego, chodziło o sprawy obyczajowo-rodzinne, w które miał być zaangażowany były już proboszcz. Piotr Szczepaniuk miał zostać odwołany przez biskupa Edwarda Dajczaka po otrzymaniu tej wiadomości.
Komentarze
Zobacz także