Nie będzie podwyżek cen prądu dla szkół i urzędów
19.10.2022 Autor:
Artur Maras
Basen, szkoła czy urząd - trudno wyobrazić sobie, aby zgasło tu światło. W niektórych miejscach już jednak się to dzieje.
- Na przykład w trakcie przerw nie ma potrzeby, aby paliło się światło na korytarzach, tym bardziej, że jest jeszcze na tyle widno. W klasach mamy założone energooszczędne panele i ona automatycznie kumulują mniej energii - mówi Szymon Frydrych, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 3 w Pile.
Po to, aby rachunek za prąd był niższy. W trakcie remontu szkoły, miasto zainwestowało tu również w fotowoltaikę. Przy tak drastycznie rosnących cenach prądu, to może jednak nie wystarczyć. W podobnej sytuacji jest wiele instytucji prowadzonych przez samorządy.
- Bez ingerencji państwa w sytuację, w której spółki pobierają tak gigantyczne marże, zarabiając na sprzedaży, nie da się normlanie funkcjonować. I ta reakcja spóźniona jest o wiele miesięcy, bo to powinno wydarzyć się w lutym i w marcu - przekonuje Piotr Głowski, prezydent Piły.
Mowa o zamrożeniu cen prądu dla samorządów. A w samej Pile te ceny są bardzo wysokie, ponieważ w wyniku przetargu przeprowadzonego przez miasto w listopadzie 2021 roku, cena za 1MWh dla tego samorządu od stycznia 2022 roku to niecałe 1500 zł i wciąż rośnie. Jak tłumaczył w trakcie poniedziałkowej Debaty Politycznej poseł Krzysztof Czarnecki, rząd przez dłuższy czas miał w tej kwestii związane ręce.
- Parlament Europejski przychyla się, ale nie ma jeszcze rozporządzenia, które jednoznacznie wskazywałoby na jakim pułapie byłoby pozwolenie do państw Unii Europejskiej i rząd PiS i premiera Morawieckiego doszedł do wniosku, że nie możemy czekać dłużej - tłumaczy Krzysztof Czarnecki, poseł PiS.
I tak propozycja rządu to zamrożenie cen energii dla samorządów do kwoty 785 zł/MWh, czyli mniej niż obecna cena rynkowa.
- Tezą nieprawdziwą jest to, że unia w jakiś sposób blokowała możliwość uporządkowania kwestii stawek za energię elektryczną, bo to są rozwiązania, które można wprowadzać dawno temu. Można było przyjąć zamrożony pułap cenowy - przekonuje Krzysztof Paszyk, poseł PSL.
Rządowy projekt w trakcie spotkania z premierem Mateuszem Morawieckim konsultowali w piątek samorządowcy. Jedna z najbardziej istotnych kwestii dotyczyła tego czy do proponowanej stawki trzeba doliczyć także VAT.
- Bo to jest 200 zł różnicy na 1 MWh, tylko 1 MWh. Natomiast tez trzeba zaznaczyć, że ta kwota bazowa jest ponad 100 proc. większa od tej kwoty, którą dzisiaj samorządy płacą za prąd - wyjaśnia Jacek Gursz, przewodniczący Stowarzyszenia Gmin i Powiatów Wielkopolski, burmistrz Chodzieży.
Czy postulaty samorządów będą wzięte pod uwagę okaże się na dniach. Wtedy to rząd skieruje projekt ustawy do prac sejmowej komisji. Potem będzie poddany głosowaniu. Zamrożenie cen energii miałoby wejść w życie od stycznia.