Pod koniec września burmistrz Łobżenicy poinformował parlamentarzystów z pilskiego okręgu wyborczego o tragicznej sytuacji mieszkańców Dębna. Lokatorzy popegeerowskich bloków bali się, że zimą zostaną pozbawieni ogrzewania. Dodatkowo, z powodu drożyzny ich rachunki za ciepło ostro poszybowały w górę.
– Kilka tygodni temu zostały wprowadzone regulacje, które umożliwiają wsparcie dla odbiorców ciepła. Możliwe były dwa rozwiązania: albo dodatek węglowy, albo też wpisanie tych osób do systemu, czyli gwarancja pewnej ceny - tłumaczy Marcin Porzucek, poseł na Sejm RP, Prawo i Sprawiedliwość.
Spółdzielnia, która zaopatrywała te bloki w ciepło, nie mając statusu przedsiębiorstwa energetycznego, nie mogła stosować niższych cen dla mieszkańców. Ci z kolei nie kwalifikowali się do dodatku węglowego. Z mieszkańcami Dębna spotkała się posłanka Małgorzata Maria Janyska, która zainterweniowała w tej sprawie w Ministerstwie Klimatu.
Dlatego potrzebna była jeszcze opinia Biura Analiz Sejmowych. Prawnicy po zbadaniu historii spółdzielni i kilku ustaw potwierdzili opinię Ministerstwa Klimatu i Środowiska, którego przedstawiciel będąc wczoraj na miejscu uspokajał mieszkańców. Oznacza to, że przedsiębiorstwo może stosować ceny ogrzewania z rządową rekompensatą. Z pierwszych wyliczeń wynika, że mieszkańcy popegeerowskich bloków w gminach Łobżenica, Złotów i Wyrzysk za ciepło będą płacić nie ponad 20 złotych za metr kwadratowy, a około 9 złotych.