Zamknięcie przejazdu spowodowane jest remontem linii kolejowej Poznań – Szczecin. 12 września wykonawca zagrodził główną drogę wyjazdową ze wsi. Drogowcy wyznaczyli objazdy, jednak to nie rozwiązało problemu.
– Czujemy się odcięci od świata. Przede wszystkim chodzi o starsze osoby, bo nie mają dojazdu. Mamy zamknięty przejazd kolejowy, którym nie można przejeżdżać, a z drugiej strony mamy przejazd, którym można jeździć, ale straż leśna łapie. Staraliśmy się przejechać przez las, ale nadleśnictwo zrobiło nam trochę problemów - skarżą się mieszkańcy wioski.
Problemy z dojazdem do Miałów mają także pogotowie ratunkowe i autobusy szkolne. Inną drogą, którą można wyjechać z miejscowości jest leśna trasa należąca do tutejszego nadleśnictwa. Leśnicy na takie rozwiązanie się nie godzą i upominają kierowców.
Przedstawiciele Nadleśnictwa Potrzebowie odpierają zarzuty. Twierdzą, że o trudnej sytuacji mieszkańców Miałów nikt z nimi nie rozmawiał.
– Do dnia dzisiejszego do Nadleśnictwa Potrzebowice nie wpłynął żaden wniosek związany z udostępnieniem drogi leśnej do ruchu. Natomiast jak najbardziej w najbliższym czasie przystąpimy do rozmów z samorządem - zapewnia Roksana Ratajczak, rzecznik Nadleśnictwa Potrzebowice.
Przejazd kolejowy ma zostać otwarty pod koniec listopada. Mieszkańcy Miałów mają nadzieję, że do tego czasu będą mogli korzystać z alternatywnej drogi leśnej bez obawy o mandat.
***
Po emisji materiału filmowego Nadleśnictwo Potrzebowice przysłało do redakcji pismo, w którym informują, że Rada Sołecka złożyła wniosek o udostępnienie drogi leśnej.
Komentarze
Zobacz także