- Kolejny cios, bo co rusz dostajemy podwyżki - mówi Faustyna Makowska z Nowej Zawady. Tym razem podwyżka dotyczy ceny wody.
- Obecna sytuacja jaka jest w Polsce i kredyty, które idą w górę i większość mieszkańców ma kredyty, które nam skoczyły drastycznie, jeszcze teraz dodatkowo cena wody, miałby o tyle podskoczyć to dla nas jest wielki cios - dodaje kobieta.
Dwuosobowa rodzina w Zawadzie płaci za wodę około 200 złotych miesięcznie. 70-cio procentowa podwyżka znacząco uderzy w domowy budżet.
- Jest to dla nas niezrozumiałe, ponieważ jesteśmy bardzo blisko Piły, jesteśmy najbliżej położoną osadą obok Gładyszewa i ciężko jest nam to po prostu zrozumieć - przyznaje Katarzyna Sokołowska, sołtys Nowej Zawady.
Zawada i Dolaszewo zasilane są w wodę z pilskiej sieci. Pozostała część gminy korzysta z własnych zasobów i własnej sieci. To wynik umowy zawartej wiele lat temu pomiędzy ówczesnym wójtem a Miejskimi Wodociągami i Kanalizacją w Pile, która wybudowała infrastrukturę w tych dwóch wsiach. Teraz MWiK podliczył, że koszt produkcji wody w ciągu ostatnich dwóch lat wzrósł o 500 procent. Stąd urealnienie cen. A że gmina Szydłowo kupuje wodę hurtowo...
- Nie może być sytuacji, gdzie mieszkańcy Piły finansują w tym przypadku mieszkańców gminy Szydłowo - twierdzi Mariusz Bednarczyk, prezes MWiK w Pile.
Z takim postawieniem sprawy nie zgadza się wójt gminy. Uważa, że to niesprawiedliwa podwyżka.
- Koszty utrzymania spółki miejskie dzielą na wszystkich użytkowników po równo. Natomiast stawki i opłaty są już podzielone terytorialnie, czyli mieszkańcy gminy Szydłowo mają płacić więcej, a mieszkańcy miasta Piły już mniej - odbija piłeczkę Tobiasz Wiesiołek, wójt gminy Szydłowo.
Wójt podkreśla, że niemal wszystkie prace remontowe sieci przeprowadzają gminni pracownicy. Dotyczy to również pilskich wodociągów w Zawadzie i Dolaszewie. Ponadto nie rozumie, dlaczego pilanie mają nieć niższą taryfę, choć do tej pory była taka sama.
- De facto są takie same koszty produkcji, to dlaczego my mamy płacić więcej a mieszkańcy Piły mniej - pyta wójt.
Bo miejska spółka nie zarabia na swoich mieszkańcach. A woda przesyłana do tych dwóch wiosek jest już sprzedawana na zasadach komercyjnych. Prezes MWiK przypomina jednak, że gmina Szydłowo nie może sprzedawać wody swoim mieszkańcom w różnej cenie.
- Ale jest to sprzedaż hurtowa wody całej gminie Szydłowo i koszty związane, z zakupem tej wody nie mogą być przypisane tylko do tych dwóch miejscowości, na terenie całej gminy Szydłowo obowiązuje jedna taryfa - zaznacza Mariusz Bednarczyk, prezes MWiK w Pile.
A to oznacza, że ta podwyżka rozłoży się na wszystkich mieszkańców gminy Szydłowo.