Opieka koordynowana lekarza rodzinnego to fikcja?
15.12.2022 Autor:
Artur Maras
Pierwszą część reformy podstawowej opieki zdrowotnej Ministerstwo Zdrowia przeprowadziło w wakacje. To m. in. pakiet dodatkowych badan dla pacjentów. Od października już dobrowolnie, przychodnie mogą wejść w tzw. opiekę koordynowaną, która w założeniu ma ułatwić leczenie pacjentów z najczęstszymi chorobami przewlekłymi.
- Czyli schorzeń kardiologicznych, cukrzycy, chorób płuc. Z kolei dla tych przychodni oznacza to, że powiększył się zakres badań diagnostycznych, które mogą one zlecać - mówi Mikołaj Woźniak, biuro prasowe wielkopolskiego oddziału NFZ w Poznaniu.
Daje to także możliwość prowadzenia takiego pacjenta w porozumieniu m. in. z kardiologiem, endokrynologiem, pulmonologiem, alergologiem czy diabetologiem.
- Mam kolegę, który pracuje za Złotowem na takiej wsi, jak on ma to zrobić? - pyta retorycznie lekarz rodzinny Krzysztof Bobkiewicz.
Bo specjalistów jest jak na lekarstwo, kolejki do nich ciągną się miesiącami, a podpisanie z nimi dodatkowych umów graniczy z cudem.
- Przyjeżdża np. endokrynolog, a tam dość dużo się wysyła, raz w tygodniu do Ars Medicalu na dwie godziny z Poznania. Ten człowiek ma już zapisanych swoich pacjentów, a teraz ja i nie tylko ja, bo nas tu jest więcej tych rodzinnych, zawracać mu głowę, wydzwaniać, umowy itd., żeby on mi teraz rozwiązywał moje problemy. Technicznie to jest jakiś głupi pomysł - dodaje lekarz.
Wielu lekarzy zwraca uwagę, na to, że choć reforma POZ-tów jest potrzebna, to pomysł samej opieki koordynowanej jest niezwykle trudny do przeprowadzenia w polskim systemie służby zdrowia.
- Na razie nie planujemy. Na to składa się wiele rzeczy. Organizacyjnie to jest duży problem dla nas, brak personelu to jest kolejny problem. Może duże placówki wejdą w to szybciej, my jako małe niekoniecznie - przyznaje lekarz rodzinny Iwona Leśniewska.
Związki lekarskie przestrzegają przed powstaniem przychodni dwóch prędkości - tych z opieką koordynowaną i bez i apelują do ministra zdrowia o zmiany. Póki co w skali województwa na wprowadzenie tego rozwiązania, zdecydowało się niewiele placówek.
- W tej chwili do programu opieki koordynowanej, przystąpiło w Wielkopolsce 12 podmiotów, a kolejne 9 złożyło wniosek, aby przystąpić od następnego okresu. Jeśli chodzi o północ województwa to mamy tu jeden podmiot z Piły, który przystąpił do opieki koordynowanej - informuje Mikołaj Woźniak z NFZ w Poznaniu.
To przychodnia Medico przy ul. Lotniczej. Opiekę tę prowadzi także szpital w Czarnkowie, jednak na konsultacje i badania w ramach opieki koordynowanej wysyła pacjentów do Wronek.