Czy niewielka miejscowość Marunowo w gminie Czarnków jest jedną z najbardziej zanieczyszczonych wsi w Polsce? Zdania w tej sprawie są podzielone.
Trwa sezon grzewczy. Z przydomowych kominów unosi się dym palonego drzewa i węgla. Nie inaczej jest we wsi Marunowo pod Czarnkowem. Jak podaje twitterowa strona SMOG NEWS, 12 grudnia normy pyłów zawieszonych były tam przekroczone o ponad... 3000 procent. Wójt gminy Czarnków Bolesław Chwarścianek jest zaskoczony tą informacją. Twierdzi, że to zwykły błąd w pomiarach.
– Nie ma tam żadnego zakładu przemysłowego ani nic, co mogłoby w rzeczywiście bardzo mocno pogorszyć stan powietrza. Wiadomo, jest opalanie i tzw. niska emisja - mówi Bolesław Chwarścianek, wójt gminy Czarnków.
Jednak, jak twierdzi dymy z kominów nie są w stanie wygenerować takiego przekroczenia norm. Podobnego zdania są
mieszkańcy wsi. Gorzej niż zapach dymu przeszkadza im odór wydobywający się z okolicznych chlewów.
– Ludzie raczej palą drzewem, trochę może węglem. Nie czuć, żeby innymi rzeczami palili - przekonuje Bogumiła Małecka, mieszkanka Marunowa .
Gmina na bieżąco monitoruje jakość powietrza. W kilku wsiach zlokalizowane są także czujniki pyłów. Inny “śmierdzący” problem mają mieszkańcy leżącej 4 kilometry dalej Sarbii. Tam od kilku lat funkcjonuje nielegalne składowisko odpadów. Teraz pojawiła się nadzieja ma zakończenie sprawy. Dwie firmy zgłosiły się i....
– Są głęboko zainteresowane przetworzeniem tych śmieci i miejmy nadzieję, że to będzie możliwe i w najbliższym czasie, pod pełnym nadzorem prokuratury, uda się to doprowadzić szczęśliwie do końca, aby mieszkańcy mogli być zadowoleni - mówi Sławomir Kryger, wicestarosta czarnkowsko-trzcianecki.
W recyklingu odpadów ma pomóc także Politechnika Poznańska. Naukowcy mają opracować plan utylizacji śmieci.