W Wielkopolsce mieszkają setki powstańczych rodzin. Potomkowie bohaterów wciąż kultywują pamięć o swoich przodkach. W wielu miejscowościach powstają także Stowarzyszenia Rodzin Powstańców Wielkopolskich.
W ciągu blisko 2 miesięcy walk, w Powstaniu Wielkopolskim wzięło udział prawie 100 tysięcy osób. Ponad 2 tysiące polskich żołnierzy zginęło, a 6 tysięcy zostało rannych. Wielu młodych mężczyzn z naszego regionu stanęło do walki gotowych bić się o Wielkopolskę. Wśród nich był pochodzący z Walkowic kapral Roman Wylegała. – Młody chłopak. Zupełnie młody chłopak, który, tak jak pisał w swoich opowieściach, nie dostał żadnej broni. Broń otrzymał dopiero w związku z zagarnięciem broni wroga - powiedział Włodzimierz Wylegała, wnuk kaprala Romana Wylegały.
W styczniu 1919 wstąpił do ochotniczych oddziałów powstańczych. Walczył pod Mirosławiem, Jabłonowem i Węglewem. Bronił także rodzinnych Walkowic. Służył w poznańskich oddziałach żandarmerii. Do dziś rodzina Romana Wylegały pielęgnuje pamięć o dziadku. W domu, na honorowym miejscu spoczywa jego galowy mundur powstańczy.
W walkach brał udział także Andrzej Pachołek spod Lubasza. -On to bardzo przeżywał, on to bardzo przeżywał. Miał straszne przepukliny, był poobcierany od koni. Mówił jak to strasznie wyglądało - wspomina córka powstańca Czesława Wylegała.
Większość z walczących miała dopiero 18-19 lat. Ci, którzy przeżyli, stali się cennym źródłem historii. Swoje wspomnienia przez wiele lat przekazywali dzieciom i wnukom. - Miałem szczęście. Jeszcze jak mieszkaliśmy w Budzyniu, byłem małym chłopakiem, miałem 5 lat. Obok nas mieszkała pani, która nazywała się Zawisła. Tak pięknie opowiadała, że człowiek siadał na schodach, a ona ciągle opowiadała o Rajewiczu, o Ehrhardzie - dodaje wiceprezes oddziału Towarzystwa Pamięci Powstania Wielkopolskiego w Poznaniu Roman Grewling.
W 2018 roku, w 100 rocznicę wybuchu Powstania Wielkopolskiego, swoich przodków upamiętnili mieszkańcy Kamiennika w gminie Drawsko. Na jednej z posesji stanęła pamiątkowa tablica, która przypomina losy kilku chłopców. Wszystko po to... – Żeby uświadamiać ludziom i następnym pokoleniom, że nic nam łatwo nie przyszło, Że Polska, jaką mamy dzisiaj przyszła dzięki takim chłopakom jak oni - wyjaśnia wnuk powstańca Jana Broka Stefan Szczepski.
O dobre imię walczących dba także Towarzystwo Pamięci Powstania Wielkopolskiego. Jego członkowie organizują konkursy i propagują wiedzę o bohaterach walk o wolną Wielkopolskę w granicach państwa polskiego.