Zmarł Andrzej Podolak. Malarz w tym roku skończyłby 80 lat

Andrzej Podolak zmarł dziś w nocy. Odszedł w szpitalu po długiej chorobie. Artysta plastyk całe swoje dojrzałe życie związany był z Piłą. 

Był absolwentem krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Sprawy osobiste rzuciły go w 1976 roku do Piły. Tu zaczął organizować w nowym województwie życie artystyczne. Przez 17 lat był dyrektorem Biura Wystaw Artystycznych. Pełnił też funkcję plastyka miejskiego. Został odznaczony medalem "Zasłużony Kulturze Gloria Artis". 

- To był artysta niezależny - to trzeba podkreślić. Był dobry w tym co robił. Jako jeden z pierwszych organizował w mieście życie kulturalne, to nie tylko wystawy, ale i koncerty jazzowe, bo sam kiedyś grał - wspomina Tadeusz Ogrodnik, były dyrektor BWA w Pile. 

Andrzej Podolak był bez wątpienia osobowością. Czasem trudnym, ale na pewno wymagającym rozmówcą - mówili o nim jego znajomi i przyjaciele w 50 rocznicę działalności artystycznej.  - Tak patrzę i trochę przykro się robi, dużo ludzi odeszło... No tak to jest. Może i my też się niedługo pożegnamy z tym życiem... Ale będę dalej malował w niebie - obiecywał w reportażu Andrzej Podolak. 



Pogrzeb Andrzeja Podolaka w najbliższą środę, 11 stycznia. Msza św. o godz. 11.00 w kościele pw. św. Antoniego przy ul. Ludowej w Pile. Ceremonia pożegnalna artysty o godz. 12.00 w sali ekumenicznej na cmentarzu komunalnym w Pile.