3 stycznia 2022 roku to data, którą na długo zapamiętają mieszkańcy Bądecza koło Wysokiej. Nad ranem w tamtejszej remizie Ochotniczej Straży Pożarnej pojawił się ogień. Płomienie szybko opanowały wnętrze budynku. Spalił się wszystko. Samochód gaśniczy, który strażacy dopiero dostali, pozostały sprzęt i dokumenty. Straty sięgały kilkuset tysięcy złotych.
– To był cios dla strażaków, którzy o tę jednostkę walczyli bardzo, bardzo długo. Jednostka powstała w 1929 roku - mówi Jan Jagiełka, prezes OSP Bądecz.
Jeszcze tego samego dnia ruszyła lawina pomocy. W internecie ruszyła zbiórka pieniędzy dla druhów. Sprzęt gaśniczy przekazywały im okoliczne jednostki OSP. Do Bądecza przyjeżdżały dary od strażaków z Warszawy czy Śląska. Niestety starej remizy nie udało się uratować. Część będzie wyburzona. To co da się uratować po remoncie będzie pełnić funkcję sali wiejskiej. Nowa remiza powstała w innej części wsi. Zbudowali ją od podstaw.
– Remiza jest obiektem na miarę XXI wieku. Jest to obiekt z prawdziwego zdarzenia. Jest część garażowa, część socjalna, część szkoleniowa - wyjaśnia Bogdan Samoliński, wiceprezes OSP Bądecz.
Pieniądze na budowę nowego obiektu druhom przekazał premier Mateusz Morawiecki. Środki pochodziły z rezerwy budżetu państwa. Strażacy z Bądecza póki co są wyłączeni z działań bojowych, bo... nie mają samochodu. Burmistrz złożył kolejny wniosek do premiera o dofinansowanie zakupu samochodu.
Całkowity koszt budowy remizy to ponad 2,5 miliona złotych. Blisko 2 miliony to dotacja celowa z budżetu państwa. Resztę dołożył samorząd. Oficjalne otwarcie nowego obiektu ma nastąpić na przełomie lutego i marca.