Przebudowa drogi przechodzącej przez centrum niewielkiego Jędrzejewa w gminie Czarnków, podzieliła mieszkańców tej miejscowości.
- W naszym przypadku ma być zabrana praktycznie połowa posesji i na to się nie godzimy. To nie jest żadna autostrada. To nie jest miasto, że są potrzebne dwa chodniki po jednej i drugiej stronie. Chodzi o upiększenie wioski i zwolnienie przede wszystkim głównej trasy Wieleń - Czarnków - mówią mieszkańcy Jędrzejewa.
Remont ponad kilometrowego odcinka wiąże się jednak nie tylko z wywłaszczeniem części działek pod poszerzenie starej brukowanej drogi na asfaltową, ale także wycinką ponad stu drzew.
- Nie chciałabym, aby były wycięte. To jest wizytówka naszej miejscowości. Dużo gospodarstw ma pszczoły. Wycinając je zniszczymy to wszystko. Jeżeli drzewa przeszkadzają to niech to wszystko zrobią, jak ma to być zrobione - ścierają się zwolennicy i przeciwnicy wycinki.
Podczas roztopów czy ulewnego deszczu drogą nie da się przejechać. Nie ma żadnej instalacji odwadniającej. W dodatku zdaniem sołtysa droga w obecnym kształcie, stwarza zagrożenie dla kierowców.
Sołtys Jędrzejewa przekonuje, że mieszkańcy o planowanej inwestycji i związanej z nią wycince drzew byli informowani od kilku lat na wiejskich zebraniach. Niewielu jednak na nie przychodzi.
- Gdzie wy byliście? Nie było szumu o drzewa, nie było o nic, a teraz od razu, bo tyle drzew trzeba. Jak trzeba to trzeba. Jak trzeba wyciąć sto, to trzeba sto, ale ma być droga zrobiona i koniec. To już jest wojna od 45 lat - denerwuje się Edward Mitelewski, sołtys Jędrzejewa.
Tyle czasu bowiem mieszkańcy miejscowości walczą o nową drogę.
- Myśmy zabiegali o tę drogę. Chcieliśmy, aby była ona zrobiona, ale całość dokumentacji projektowej i wykonawstwo, adresatem jest tutaj Zarząd Dróg Wojewódzkich - wyjaśnia Bolesław Chwarścianek, wójt gminy Czarnków.
WZDW czeka na wydanie zezwolenia na budowę. Jeśli wojewoda je wyda ruszy przetarg. Tymczasem 9 stycznia minął czas na składanie skarg. Protestujący przeciwko wycince mówią za późno dowiedzieli się o całej sprawie.
- Było tylko obwieszczenie z numerami działek, nie było mowy o żadnej wycince, stąd jak w okolicy świąt zajrzałem na stronę Urzędu Wojewódzkiego i znalazłem te plany projektu, dużo zieleni w Jędrzejewie ma zostać usunięte. Planujemy napisać petycję do Urzędu Gminy, aby zmienić ten projekt, tak, aby jak najwięcej drzew zostało chronionych - przekonuje Dominik Gbur, mieszkaniec Jędrzejewa.
Wojewódzki Zarząd Dróg tłumaczy z kolei, że bez wycinki, drogi przebudować się nie da.
Bo WZDW będzie także remontować inne drogi w okolicy. Za wycinkę wykona nasadzenia zastępcze.