Przedszkole nr 1. przy ul. Witaszka w Pile to niewielka placówka w samym centrum miasta. Uczęszcza tu około 50 dzieci.
- Nie po to daję do takiego przedszkola dziecko, aby chodziło do wielkiego budynku. Kiedyś były jeszcze zerówki, a teraz dążą do tego, aby w szkołach były też malutkie dzieci. To nie jest fajne dla psychiki dziecka, a tu mają ciszę, bezpieczeństwo - mówi Iwona Czachowska, mama 5-letniej Gabrysi.
- Przedszkole ma być blisko domu, po drodze do pracy, a nie gdzieś na końcu miasta dla nas i postawienie jeszcze wszystkich przed faktem dokonanym - pilanka Marta Bogucka.
Aby zamiast przedszkola powstał tu żłobek. Jak przekonują rodzice, nie po to sami od lat współtworzą to miejsce dla swoich pociech, aby je teraz likwidować.
- Rodzice remontowali, rodzice malowali, sadzili drzewka, kupowali pomoce dydaktyczne i wyposażali w takie rzeczy jak rolety czy nowe dywany - opowiada Magdalena Kić, matka dziecka uczęszczającego do Przedszkola nr 1.
Spotkanie rodziców z przedstawicielami urzędu miasta odbyło się dwukrotnie. Porozumienia nadal nie ma.
- Szukaliśmy kompromisu z władzą, ale władza nie szuka kompromisu z nami, bo na grudniowym spotkaniu padła propozycja, że rodzice są w stanie rozpatrzyć likwidację tej placówki w stopniowym czasookresie wygaszania tego. Ostatni rocznik skończy przedszkole i będzie to przekształcone na żłobek - mówi Sergiusz Boroch, ojciec przedszkolaka.
Tak się jednak najprawdopodobniej nie stanie. Miasto chce zlikwidować przedszkole już z końcem tego roku szkolnego, tłumacząc się możliwością pozyskania zewnętrznej dotacji na żłobek.
- Planujemy w tym celu wykorzystać fundusze związane z programem Maluch Plus, który zmienia w tym roku zupełnie zasady i będą pieniądze dedykowane na utworzenie nowych miejsc w żłobkach i to na lepszych warunkach niż było to wcześniej. Nie chcemy przegapić tego momentu - zaznacza Sebastian Dzikowski, dyrektor Wydziału Oświaty, Kultury i Sportu UM Piły.
W zamian rodzice będą mogli oddać dzieci do nowych oddziałów przedszkolnych przy Szkole Podstawowej nr 5, gdzie trafi także kadra przedszkola.
- Mogą przejść całą grupą, mogą przejść w określonych grupach lub indywidualnie. Również, jeśli rodzic zechce, może wybrać każde inne pilskie przedszkole. Taką możliwość rodzicowi też dajemy - zapewnia Sebastian Dzikowski.
Ale do dalszego dialogu już nie - podkreślają rodzice, którzy obawiają się, że sprawa jest już przesądzona i uchwała o likwidacji placówki będzie przedstawiona na styczniowej sesji Rady Miasta.
- Zwracam się do pana prezydenta i pani przewodniczącej, żeby nie ujmować w porządku obrad tego punktu dotyczącego likwidacji i ująć go dopiero po osiągnięciu ewentualnego konsensusu czy spotkaniu z rodzicami. Myślę, że w ten sposób tworzy się społeczeństwo obywatelskie - twierdzi Grzegorz Płachta, radny RM Piły, PiS.
Ostateczna decyzja o likwidacji tego przedszkola na rzecz żłobka, będzie należała do miejskich radnych.
***
Na dzisiejszej konferencji prasowej prezydent Piły odniósł się do tego protestu:
- Poinformujemy rodziców w najbliższych dniach jaka jest nasza propozycja. Pakiet różnych propozycji z naszej strony dostaną również na piśmie, bo chcemy, aby przestano tylko rozmawiać. Chcemy zaproponować takie rozwiązania, które dadzą szansę, aby dzieci stały się najważniejsze w tym wszystkim, a nie emocje czy jakieś polityczne podchody, które niestety już widzimy - mówi Piotr Głowski.
Punkt dotyczący Przedszkola nr 1 znajdzie się jednak na najbliższej sesji Rady Miasta.
- To jest początek drogi, która prowadzi jeszcze przez konsultacje, decyzję różnych organów, więc nie jest to nic co jest decydujące - dodaje.
Komentarze
Zobacz także