Kupujemy tyle samo, ale płacimy więcej. Dlatego stać nas na mniej

Kupujemy tyle samo, ale płacimy więcej. Dlatego stać nas na mniej
Coraz więcej wydajemy na żywność. Przestaliśmy jednak kupować tzw. dobra trwałe. Powód?

Brakuje nam na to pieniędzy. Takie zakupy odkładamy na przyszłość. Jak podał GUS, w grudniu ubiegłego roku, a więc w okresie bożonarodzeniowym, sprzedaż detaliczna wzrosła w Polsce zaledwie o 0,2 proc. rok do roku. Tymczasem analitycy prognozowali wzrost na poziomie 1,4 proc.

Co się takiego zadziało? Wzrosła inflacja, a z nią ceny. Nawet jeśli co miesiąc kupujemy to samo i tyle samo, to nasze rachunki rosną. Spadła sprzedaż artykułów RTV, AGD i elektroniki, czyli tzw. dóbr trwałych. Więcej wydaliśmy za to na leki, kosmetyki, odzież i obuwie. Z danych GUS wynika, że chociaż dalej rosną wydatki związane z zakupami pierwszej potrzeby, to wciąż jest to efekt większej liczby konsumentów po migracji z Ukrainy. Przyczyną spadku konsumpcji są również niższe zarobki.

Lawinowo znikają też w Polsce sklepy. To efekt wysokiej inflacji i malejącej konsumpcji. W 2008 r. było ich ok. 460 tys., teraz jest prawie 90 tys. mniej – wynika z najnowszych badań przygotowanych dla „Rzeczpospolitej”. Tak szybkiego spadku jak w ostatnich miesiącach dawno nie było. W ciągu roku zniknęło z rynku 4 tysiące sklepów. W tej grupie były przede wszystkim sklepy spożywcze. Przybyło natomiast kwiaciarni, sklepów sportowych i medycznych.

fot. iStock

Komentarze