Na czele stowarzyszenia “Ławeczka burmistrza” stoi były współpracownik Zdzisława Tuderka, Andrzej Wiśniewski. Obaj panowie spotkali się w 1975 roku, przy organizacji pieszych rajdów harcerskich. Wtedy Zdzisław Tuderek był nauczycielem w wałeckim liceum ogólnokształcącym. W 1994 r. został burmistrzem Wałcza.
- Człowiek zasłużył na taką ławeczkę, żeby ludzi siedli na niej. Powspominali, także jest na pewno ok - mówią mieszkańcy. I dodają - Bardzo dobry człowiek. Mam miłe takie wspomnienia o tym człowieku. Nie patrzył - bezdomny, czy nie, podał rękę, przywitał się.
Wielu samorządowców wraca do postaci byłego burmistrza z sentymentem. Cenią pomysły, które wdrożył. Takie jak budowa Wałeckiego Centrum Kultury, promenada wokół jeziora Raduń czy modernizacja oczyszczalni ścieków, która kosztowała ponad 100 mln zł.
- Na tyle się zasłużył, tak długo był burmistrzem. Nie ma ludzi idealnych. Swoje pewnie drobne grzeszki też miał. Ale generalnie dla miasta sporo zrobił. W związku z tym, to miejsce i uczczenie jego pamięci jest ok - przyznaje Andrzej Ksepko, radny z Obywatelskiego Ruchu Samorządowego "Przyszłość”.
Zdzisław Tuderek burmistrzem Wałcza był 18 lat. W ubiegłym roku minęła 10. rocznica jego śmierci i właśnie wtedy padł pomysł, aby oddać mu cześć w nietypowy sposób.
- Analizowaliśmy, w jaki sposób uhonorować, bo o takich ludziach trzeba pamiętać. Były różne pomysły i myśmy skłonili się z Markiem Pawłowskim, wspólnie, że warto pokusić się o to, żeby w jakiś sposób trwały upamiętnić pamięć Zdzisława Tuderka - tłumaczy Andrzej Wiśniewski, prezes Stowarzyszenia “Ławeczka burmistrza”.
Pomysł na powstanie “Ławeczki burmistrza” zaakceptowała rodzina Zdzisława Tuderka. Koszt projektu i wykonania oszacowano na około 120 tys. złotych. Pieniądze będą zbierane wyłącznie od darczyńców, poprzez zbiórkę bezpośrednią oraz wpłaty na specjalne konto. Zbiórka ruszy po 15 lutego.