Pasjonaci historii z Wałcza odnawiają schrony pochodzące z okresu II wojny światowej. To jedne z nielicznych historycznych pamiątek po fortyfikacjach związanych z walkami o Wał Pomorski.
Schrony z okolic Strączna były bardzo zniszczone i zaniedbane. Niestety do fatalnego stanu tych wojennych budowli doprowadzili turyści wyrzucając śmieci i dewastując obiekty. Dlatego członkowie Muzeum Wału Pomorskiego zareagowali i postanowili przywrócić blask tym śladom żywej historii.
- Postanowiliśmy posprzątać te schrony, po to, żeby turyści, którzy odwiedzają nasze miasto, a są to turyści spoza Wałcza, żeby mogli tutaj bezpiecznie wejść i wyjść oraz poznać budowę tych fortyfikacji. I wykorzystujemy okres martwy, w którym tych turystów jest niewielu, żeby te fortyfikacje po prostu posprzątać - mówi Wojciech Olek Muzeum Wału Pomorskiego.
Roboty trwają od miesięcy. Pasjonaci natrafili w trakcie swoich prac na wiele trudności. Jeden ze schronów był przez ponad 20 lat przykryty betonowymi płytami.
- Wilgoć, która gromadziła się pod płytami wracała z powrotem do obiektu. Także wszystkie elementy metalowe, nawet w niektórych miejscach beton wszystko uległo degradacji. Trzeba było to po kolei czyścić, odtwarzać - mówi Piotr Włodarek Muzeum Wału Pomorskiego w Wałczu .
W tym schronie podczas wojny na przełomie stycznia i lutego 1945 roku stacjonował jeden z oficerów niemieckich, który dowodził fortecznym batalionem karabinów maszynowych. Dlatego właśnie w tym miejscu planuje się w przeszłości stworzenie mini muzeum. Zwiedzający będą mogli poznać budowę fortyfikacji oraz zobaczyć wyposażenie schronu. Remont zakończy się w sierpniu.