Zima znowu zaskoczyła drogowców, ale nie tylko...
- No zaskoczyła, ale fajnie jest ładnie, nie są wysokie mrozy, jest bardzo ładnie. Chciałoby się trochę słonka, ale co zrobić, lepiej teraz niż miałoby tak być w maju. A niech będzie jeszcze trochę ta zima, bo tak mało było tej bieli, śniegu - mówią pilanki.
Którego wczoraj spadło tyle, że od razu w ruch poszły łopaty i miotły.
- Dosyć już mam tego, niech ta zima minie, a odśnieżać trzeba, żeby nikt się nie przewrócił i nogi nie złamał - mówi pani Lucyna z Piły.
I nie narażał się na mandat. Za nieodśnieżenie posesji grozi 100 zł mandat, który wlepić mogą miejscy strażnicy. Na chodnikach pojawiła się sól i piasek. W trasę wyjechały pługi. Choć może niektórym śnieg zdecydowanie się już znudził, dla przyrody to dobrze, że pada.
Gdy zimy nie są śnieżne, mamy wiosenne susze.
- Brakuje nam śniegu przede wszystkim. Wtedy, kiedy on powinien topić się powoli, powinno być go dużo i powinien on nie od razu wyparowywać, i ta woda powinna powoli wsiąkać i uzupełniać nam pokłady wodonośne - tłumaczy dr Paweł Owsianny, dyrektor Nadnoteckiego Instytutu UAM w Pile.
A od pewnego czasu różnie z tym bywa. Klimat wariuje od kilkunastu lat. W ostatnim czasie jest jeszcze gorzej. To, że w marcu spadł śnieg, nie oznacza wcale, że nie mamy do czynienia z globalnym ociepleniem.
- Normalnej zimy, taką jaką znali nasi ojcowie, to jak było zimno, to było zimno od listopada do marca. W tej chwili bez przerwy mamy huśtawki. Spadnie śnieg, dwa dni później jest plus pięć czy plus osiem - dodaje dyrektor Nadnoteckiego Instytutu UAM w Pile.
Zmiany klimatu postępują i z czasem może okazać się, że cztery pory roku, które znamy przejdą do historii.
- Będzie pora chłodniejsza i pora sucha - mówi przyrodnik.
Na takie wahania reaguje także przyroda.
- W poprzednich latach były bardziej zauważalne wpływy zmian klimatu, ponieważ w lutym było już ciepło i zdarzało się nawet, że w lutym sadziliśmy już las i ruszaliśmy z akcją odnowieniową. Teraz jest jeszcze mróz - mówi Dominika Nadolna z Nadleśnictwa Lipka.
- Północna Wielkopolska będzie znacznie chłodniejsza niż południowa i te zmiany w tej temperaturze zaczną być widoczne już w piątek. Cały czas prognozowane są także słabe opady wszystkiego. Padać będzie śnieg, deszcz ze śniegiem i sam deszcz - informuje Grażyna Dąbrowska, synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
W końcu jak mawiali stare przysłowie: w marcu jak w garncu. Choć jest światełko w tunelu, że wiosna o nas nie zapomniała.
- Ptaki wracają już z zimowisk. Widziałam już gęsi. Powróciły też szpaki. W zeszłym tygodniu z dziećmi oglądałam taniec żurawi, które tokowały - dodaje leśniczka.
Czyli rozpoczęły wiosenne gody.