Ornitolodzy obrączkują ptaki, aby przyjrzeć się ich losom. Pozwala im to na uzyskanie informacji o długości życia ptaków, wędrówkach czy trasach, jakie pokonują. W ubiegłym roku grupa młodzieży z Towarzystwa Miłośników Ziemi Chodzieskiej przy pomocy ornitologa zaobrączkowali parę chodzieskich... mew.
– To jest taki popularny mit, który krąży, że mewy są nad morzem. Okazuje się, że nie. Mewy jak najbardziej w głębi lądu na wszystkich śródlądowych zbiornikach spotkamy. Byliśmy zaskoczeni, że te mewy na jeziorze Chodzieskim, które jest dosyć mocno użytkowane turystycznie znalazły sobie niszę - mówi Dariusz Sałata, prezes Towarzystwa Miłośników Ziemi Chodzieskiej.
– Wiele mew z tej samej kolonii, z tego samego sezonu lęgowego, są informacje z Francji, z Holandii, z Wielkiej Brytanii, z Hiszpanii, ale również z jeziora Maltańskiego w Poznaniu - tłumaczy Jerzy Dąbrowski, kustosz muzeum w Rogoźnie, ornitolog.
Dane o zauważonych ptakach wysyłane są do central ornitologicznych na świecie. W Polsce mieści się ona w Gdańsku.