- Właściciel tej posesji kilka godzin po zgłoszeniu, powiadomił dyżurnego komendy powiatowej policji w Złotowie, że widzi busa, który wyjechał z jego posesji i jest to prawdopodobny złodziej tego paliwa. Mężczyzna udał się w pogoń za tym busem, jednak po kilku kilometrach stracił go z pola widzenia. Skierowani na miejsce funkcjonariusze, dotarli i odnaleźli tego busa - mówi mł. asp. Damian Pachuc, rzecznik prasowy złotowskiej policji.
Bus był już pusty. Okazało się, że złodzieje tylko wypożyczyli auto. Część paliwa zdążyli sprzedać, ale gdy dowiedzieli się do kogo ono należało, postanowili je zwrócić. Złodziej znał bowiem poszkodowanego. Dlatego tym samym busem pojechał jeszcze raz – tym razem oddać skradzione beczki ropy.
fot. KPP Złotów