Większa szansa na własne mieszkanie - to najnowsza propozycja PO.
- Proponujemy, aby każdy, kto nie skończył 45 lat i nie ma własnego mieszkania czy domu, mógł wziąć kredyt na kupno i żeby był w stanie bez względu na sytuację w kraju, czy jego rodzinną ten kredyt spłacić - mówi Adam Szejnfeld, senator Platformy Obywatelskiej.
Czyli aby odsetki za taki kredyt wynosiły 0 procent. Koszty odsetek wzięłoby na siebie państwo, czyli podatnicy, którzy mieliby sponsorować nie tylko nieoprocentowane kredyty.
- Plus do tego dopłaty do najmu, bo nie każdy chce, nie każdy musi [kupować mieszkanie przyp. red.] bo ludzie dzisiaj migrują i mają dużą skłonność do tego, aby zmieniać miejsce pracy - przekonuje Piotr Głowski, prezydent Piły.
Dopłaty do czynszu miałyby wynosić około kilkuset zł. Opozycja chciałaby także wspierać samorządy w budowie mieszkalnictwa komunalnego.
- Za naszych czasów rozwijało się mieszkalnictwo komunalne i spółdzielcze. W latach naszych rządów oddano 46 tys. mieszkań spółdzielczych do dyspozycji Polaków, za PiS-u 15 tys. Za naszych czasów komunalnych mieszkań oddano 24 tys., a za PiS-u 11 tys. - wylicza Maria Małgorzata Janyska, posłanka Platformy Obywatelskiej.
Ludowcy mają swoją propozycję tanich mieszkań, czyli projekt “Własny kąt”. Przewiduje on 50 tys. zł dopłaty do wkładu własnego na zakup nieruchomości.
- Rozwój budownictwa, dynamika jeśli chodzi o funkcjonowanie budownictwa, daje wprost proporcjonalne dochody do budżetu państwa z podatków pośrednich i bezpośrednich. Budownictwo to jest transport, to są materiały budowlane, to jest sieć powiązań, to są też firmy, nawet te małe - mówi Krzysztof Paszyk, poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego.
PiS obiecywał już własny tani kąt z programu “Mieszkanie Plus”. Rząd deklarował, że do końca 2019 roku wybuduje 100 tysięcy mieszkań, jednak do użytku oddano nieco ponad 15 tys. Teraz proponuje “Pierwsze Mieszkanie” czyli niskooprocentowany kredyt.
- Możemy się o 0,5 proc. o 0 proc. czy 2 proc. spierać, ale jeżeli nie utrzymamy tempa rozwoju gospodarczego, to nawet najlepszy program, który może być przedstawiony społeczeństwu, nie znajdzie takiego dużego zainteresowania, jakie by się chciało. Rodzina musi mieć pracę i dochód - przekonuje Krzysztof Czarnecki, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Według różnych danych w Polsce brakuje od 1,2 mln do nawet 2 mln mieszkań.