16 lat temu, z inicjatywy ówczesnego prezydenta Piły Zbigniewa Kosmatki, powstała pierwsza w mieście tego typu orkiestra. Była to Młodzieżowa Orkiestra Dęta. Grali w niej nauczyciele i uczniowie Szkoły Muzycznej oraz pracownicy Pilskiego Domu Kultury.
– Matematyk pewnie się doliczy, że 2007 a teraz mamy 2023, ale odliczamy rok covidowej stagnacji i wychodzi, że jest to 15-lecie – mówi Andrzej Prokopowicz, dyrygent Pilskiej Orkiestry Rozrywkowej.
Początki orkiestry to marsze. Potem Młodzieżowa Orkiestra Dęta przekształciła się w Pilską Orkiestrę Rozrywkową. Zmienił się więc i repertuar.
– Jest to klasyczna orkiestra rozrywkowa oparta na Big Bandzie, więc jest to pełna sekcja saksofonów, trąbki i puzony, czyli sekcja tzw. blachy. Pełna sekcja rytmiczna, czyli instrumenty perkusyjne, perkusja, gitara basowa, dwa instrumenty klawiszowe – wyjaśnia Andrzej Prokopowicz.
– Można by opowiadać naprawdę długo i dużo, bo stworzyliśmy dużo piękna. Jesteśmy taką perełką wpisaną w karty miasta i miejmy nadzieję, że los będzie łaskawy i będzie można to kontynuować – mówi Tomasz Piłat, prezes Pilskiej Orkiestry Rozrywkowej.
Orkiestra uświetnia wiele uroczystości. Towarzyszyła na scenie takim gwiazdom polskiej estrady jak Krystyna Prońko, Halina Frąckowiak czy Hanna Banaszak.
– To jest niesamowite wyróżnienie i absolutna nobilitacja dla każdego wokalisty, jeśli ma szansę śpiewać z tak dużym składem. Choć jestem zwolenniczką bardzo minimalistycznych składów i lubię występować z samą gitarą i wokal i to mi wystarcza, to raz na jakiś czas cudownie jest wystąpić z taką orkiestrą – podkreśla Estera Naczk-Suska.
W sobotę orkiestra zagrała znane i lubiane przeboje. Gościnnie wystąpiły także mażoretki, w oryginalnych strojach sprzed kilkunastu lat.