Zdaniem uczestniczących w spotkaniu mieszkańców obecny stan drogi rodzi obawy o bezpieczeństwo kierujących samochodami i tych poruszających się rowerem.
– Droga jest fatalna. W fatalnym stanie. Pobocza są tak zniszczone, że po prostu psujemy koła sobie. Lusterka uszkodzone – mówią mieszkańcy. I dodają – Jest problem, że jak jadą to nie mogą się minąć. Jest tak wąska... Czy człowiek jedzie rowerem w ogóle nie idzie przejechać, bo jadą samochody. Prosto na człowieka by wjechały.
Oprócz tego droga jest alternatywą dla jadących w stronę Krajenki samochodów ciężarowych. Ich ruch powoduje, że droga szybciej się niszczy, a mijać się z nimi nie sposób. Wszystko dlatego, że droga jest po prostu za wąska. Zdaniem radnego powiatu Andrzeja Pietrzaka wystarczy poszerzyć ją o 70-80 centymetrów i problem braku bezpieczeństwa podczas mijania się rozwiąże.
– Przy odrobinie dobrej woli ze strony starostwa, nie wymaga to inwestycji potężnych finansowych. Przy zaangażowaniu powiatowego zarządu dróg można by to zadanie myślę, że w kwocie 300-400 tysięcy złotych zrealizować – mówi Andrzej Pietrzak, radny powiatu.
– Wiadomo, że ta droga jest też do remontu. Powiedziałem, że w tym roku w budżecie nie przewiduję remontu tej drogi. Chyba że pokażą się dodatkowe środki z funduszy rządowych, aczkolwiek na środki z funduszu Polski Ład mamy już dwa duże projekty na ponad 15 milionów. Ta droga nie wchodzi w rachubę – tłumaczy Ryszard Goławski, starosta złotowski.
Jedyną realną szansą na pozyskanie pieniędzy na modernizację drogi jest rządowy program funduszy popegeerowskich. Jeśli ruszy ponownie, starostwo złotowskie będzie starać się pozyskać pieniądze z tego źródła. Takie rozwiązanie zdaniem władz powiatu okazałoby się tańsze i skuteczniejsze, ponieważ pomija wiele decyzji administracyjnych, choćby takich jak zgoda na wycięcie znajdujących się przy drodze starych drzew.