- Pozostanie część parkingu dla samochodów osobowych, bo tylko częściowo przebudowujemy pas, który jest teraz zajęty w postaci stworzenia takiego dużego zadaszenia pod miejscami dojazdu autobusów, także różnych innych operatorów, stworzenie zatoki autobusowej dla naszej spółki MZK. Zostanie uzupełniony system dynamicznej informacji pasażerskiej. Ten mały element w związku z takim opóźnieniem też nie udało się zrobić - wymienia Jolanta Sobieszczyk, dyrektor Wydziału Rozwoju i Funduszy Europejskich UM Piły.
Inwestycja od niemal trzech lat była w zawieszeniu. Wszystko przez spór miasta ze starostwem i wojewodą o pozwolenie na budowę. Sprawa dotarła aż do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Opóźnienie w rozpoczęciu budowy będzie kosztować miasto dodatkowe kilkaset tysięcy złotych. Ceny przez ostatnie lata poszły w górę. Łącznie Centrum Przesiadkowe kosztować będzie więc ponad 4 mln złotych. Większość to pieniądze unijne.
fot. wizualizacje UM Piła