Miasteczko wodorowe stanęło w piątek w Pile. W trakcie różnych pokazów i prelekcji uczestnicy mogli dowiedzieć się więcej o wykorzystaniu tego najbardziej powszechnego pierwiastka we wszechświecie. Przede wszystkim jako ekologiczną alternatywę dla paliw kopalnych.
Pierwiastek znany od drugiej połowy XVIII wieku, jednak dopiero teraz ma on swoje pięć minut w energetyce. Wodór.
- Chcemy zrezygnować ze śladu węglowego, z ropy naftowej i gazu ziemnego i czymś to trzeba zastąpić. Takim nośnikiem energii może być wodór. Pokazujemy, że ta technologia jest już opanowana, jest bezpieczna, ona jest już dostępna komercyjnie, tylko musi być sukcesywnie wdrażana do naszej gospodarki - mówi dr inż. Łukasz Lindner z Instytutu Fizyki Molekularnej PAN w Poznaniu
Stoimy u progu zielonej rewolucji. Kryzys energetyczny przyspieszył zmiany związane z podejściem do energii. O wodorze już nie mówi się już jako o paliwie przyszłości. Już za dwa lata powstanie w Pile stacja wodorowa dla miejskich autobusów. Do 2030 roku w Polsce powstanie 57 stacji wodorowych.
Taki samochód na wodór zamiast szkodliwych spalin emituje do atmosfery czystą wodę. Dlatego Unia Europejska dotuje tego typu technologię Na zachodzie Europy testuje się już ciężarówki czy pociągi zasilane wodorem. W planach są także samoloty na wodór, a to dopiero początek.
- Wymaga to zmiany myślenia. Być może w przyszłości nie będziemy mieli źródła energii elektrycznej, tak jak teraz mamy obecnie ciepłownię, elektro-ciepłownię, ale ten system będzie rozproszony. Można sobie wyobrazić, że wtedy osiedle, miasto czy część miasta będzie dla siebie samowystarczalna - tłumaczy dr inż. Paweł Ławniczak z Instytutu Fizyki Molekularnej PAN w Poznaniu
Tak jak planowane w Pile osiedle Zielone Wzgórze. Władze miasta chcą, aby technologie wodorowe były tam wykorzystywane nie tylko w pojedynczym domu, ale na całym osiedlu.