Na taki mecz czekano w Pile niemal równo rok. To właśnie wtedy pilska drużyna ostatni raz zwyciężyła w rozgrywkach ligowych – także z Kolejarzem Rawicz. W tym sezonie również się udało, chociaż początek spotkania był bardzo zacięty.
– Mecz był ciężki i w sumie nie zapowiadało to sukcesu. Jednak w odpowiednim momencie chłopcy się spięli i pokazali charakter. I tak ta drużyna ma wyglądać, że walczymy do końca – zapowiada Waldemar Cisoń, Enea Polonia Piła.
– Ulga jest taka, że po tych perturbacjach, które miałem w Poznaniu i do których nie chcę już wracać, jestem tutaj i chcę się dobrze bawić i wykonywać swoją pracę najlepiej jak potrafię. Cieszę się, że znalazłem silniki na ten tor, bo miałem chwilę na przygotowanie. Na pewno mogę być zadowolony z tego prezentu, brałbym w ciemno – mów Adrian Cyfer, Enea Polonia Piła.
Oprócz Cyfera z bardzo dobrej strony pokazali się Oleg Michaiłow, Artur Mroczka, czy Jonas Knudsen. Teraz przed żużlowcami Enei Polonii Piła krótka przerwa. Kolejny mecz 3 czerwca na wyjeździe z Lokomotivem Daugavpils. Natomiast w Pile Polonia zaprezentuje się 17 czerwca podczas rewanżu z Łotyszami.