Z naszego regionu kontrola objęła Piłę i Czarnków. Publikacja Izby nie pozostawia na tych samorządach suchej nitki. Według niej, gminy popełniały liczne i te same błędy.
– W Pile, jak i w Czarnkowie, oceny były w zasadzie jednolite. Musieliśmy niestety wydać ocenę o niegospodarnym wykorzystaniu środków. Czego zabrakło? W Pile zabrakło przede wszystkim analiz parametrów istotnie wpływających na końcową cenę, jaką gmina musi zapłacić za oświetlenie przestrzeni publicznej – mówi Joanna Kozak, autorka raportu, NIK.
Chodzi tutaj przede wszystkim o natężenie światła ulicznego i czas pracy lamp. Inspektorzy podają w wątpliwość także gospodarność zakupu energii przez gminę na giełdzie. Według NIK-u Piła zapłaciła ok. 665 tysięcy zł za dużo. Izba analizuje teraz, czy istnieje podstawa do złożenia zawiadomienia o niegospodarności do rzecznika dyscypliny finansów publicznych. Miasto złożyło już zastrzeżenia dot. wystąpień pokontrolnych. NIK czeka na oficjalną odpowiedź od prezydenta.
– Enea niestety odczytuje liczniki nieregularnie. Mimo że na fakturze jest wpisane, że jest to odczyt rzeczywisty, to jest to odczyt szacunkowy. I to ma naprawdę ogromny wpływ na to, jak te wyliczenia się kształtowały – tłumaczy Krzysztof Madej, zastępca burmistrza Czarnkowa.
W Czarnkowie konsekwencją raportu są plany m.in. wymiany oświetlenia we wszystkich lampach w mieście na ledowe, a także liczników na bardziej precyzyjne. Co planuje Piła? Nie wiadomo. Nikt z urzędu miasta nie zdecydował się na wypowiedź w tej sprawie przed naszą kamerą.