W sobotę piłkarze Ekstraklasy rozegrali ostatnią kolejkę sezonu 2022/2023. Na trybunach padł rekord. 8 meczów obejrzało ponad 131 tysięcy kibiców. Rekord frekwencji odnotowano również na V-ligowym froncie w Łobżenicy. Mecz Pogoni z Polonią Chodzież oglądało kilkaset osób. Policja nie wpuściła na obiekt kilkudziesięciu kolejnych kibiców. Wszystko przez brak miejsca na trybunach. A tam było wszystko: sektorówki, race, flagi i głośne śpiewy.
- Atmosfera na trybunach była wspaniała z jednej i z drugiej strony. Fajnie się zorganizowali i nawet chłopacy w Chodzieży żegnali nas w autobusie. Dziękujemy kibicom - mówi Sergiusz Grabowski, trener Polonii Chodzież.
A i na murawie tego dnia działo się wiele. Lepiej mecz rozpoczęli gracze z Chodzieży. Bramkę na 0:1 zdobył Daniel Chmielnicki. Żółto-czerwoni nie odpuścili i kilka minut przed przerwą dośrodkowanie z rzutu wolnego wykorzystał Jan Bruski doprowadzając do remisu. Kolejna bramka padła w ostatniej akcji meczu. Zamieszanie w polu karnym wykorzystał Hubert Kantorowski i strzałem głową wpakował piłkę do bramki.
Polonia Chodzież umocniła się na pozycji lidera i jest niemal pewna awansu do IV ligi. Pogoń Łobżenica ma natomiast duże szanse na awans do baraży.
- Jesteśmy nastawieni na to, żeby z drugiego miejsca grać w barażach, jeżeli się nie uda zdobyć pierwszego. Gramy do końca. Zostały trzy mecze. Utrzymujemy drugie miejsce i jedziemy na baraże, nastawieni na to, żeby powalczyć o tę IV ligę - zapewnia Rafał Kubacki, Pogoń Łobżenica.
W następnej kolejce Polonia Chodzież podejmie u siebie trzeci w tabeli Zamek Gołańcz, a Pogoń Łobżenica uda się na mecz z Orkanem Śmiłowo.