Wcześniej nocne wyprawy do lasu były poświęcone sowom, wilkom czy nietoperzom. Tym razem przyszła kolej na te mniejsze zwierzęta takie jak ryjówki, nornice, myszarki czy jeże. Te małe ssaki zaczynają swoją aktywność po zmroku...
- Las nocą zaczyna żyć. My między innymi powodujemy to część zwierząt, które mieszkają w lesie uaktywniają się jak nas już tam nie ma - mówi Adam Standio, nadleśniczy Nadleśnictwa Zdrojowa Góra.
Naukowcy zainstalowali pułapki na drobne ssaki. Po to by, uczestnicy “Nocy w lesie” mogli z bliska przyjrzeć się ryjówkom. Zwierzętom dopisało szczęście...
- Niestety tak zwany fałszywy alarm. To się niestety zdarza. To znaczy, że ptak trąci albo myszka chciała wejść. Ale zanim weszła...potrąciła i to się zamknęło - tłumaczy prof. dr hab. Leszek Rychlik z wydziału biologii UAM.
- Produkują w jednym miocie do 15 sztuk. Samica jest w stanie to odchować, a żeby mogła odchować taką ciżbę maluchów to musi na przykład w ciągu doby zjeść dwa razy tyle co sama waży i przerobić to na mleko - dodaje naukowiec.
Prócz poszukiwania ssaków sama nocna wyprawa miała także charakter wycieczki pieszej. Uczestnicy wyposażeni w latarki, środki przeciw komarom i kleszczom przemierzali drogi leśne w blasku księżyca.
- Dzisiaj skrajem Rezerwatu Kuźnik zrobiliśmy taką pętlę by zbliżyć się do Zalewu Koszyckiego. Właśnie przez różne tereny leśne. Z jeziorami, z rzeką, z zalewem i przez różne typy lasu - mówi dr Paweł Owsianny, dyrektor Nadnoteckiego Instytutu UAM w Pile.
Poszukiwanie małych ssaków i przyglądanie się życiu lasu nocą zakończyło wspólne ognisko oraz pieczenie kiełbasek. “Noc w lesie” została zorganizowana przez Nadnotecki Instytut UAM w Pile oraz Nadleśnictwo Zdrojowa Góra.