Katastrofa w lasach. Leśnicy alarmują, że ściółka wysuszona jest niczym wiór. Jej wilgotność w wielu miejscach nie przekracza 10 proc. To tyle, ile wynosi wilgotność... kartki papieru.
- Ostatnie opady były niecałe dwa tygodnie temu, a gleba już przeschła. W lesie w tej chwili ściółka ma wilgotność około 15-10 proc. Jest to najwyższy stopień zagrożenia pożarowego - mówi dr Sławomir Majewski, naczelnik wydziału ochrony lasów w RDLP w Pile.
Leśnicy badają suchość ściółki dwa razy dziennie – o 9 i o 13. Mierzą jej wilgotność, ale także temperaturę powietrza i poziom opadów. W naszym regionie synoptycy odnotowali duży niedobór deszczu. Spadło jedynie około 30 proc. normy opadów dla maja.
- Jeżeli dołożymy do tego jeszcze silny wiatr to zagrożenie będzie naprawdę bardzo, bardzo duże - dodaje leśnik.
Co prawda leśnicy nie planują jeszcze wprowadzenia zakazu wstępu do lasów, jednak wszystkich spacerowiczów i amatorów leśnych wędrówek obowiązują zasady.
- Odnotowaliśmy już cztery takie pożary, z czego największy pożar miał miejsce w miniony weekend w Pile. Spłonął tam prawie hektar ściółki leśnej i nieużytków - informuje asp. Mateusz Kentzer z Państwowej Straży Pożarnej w Pile.
Nieostrożność i podpalenia to dwie główne przyczyny pożarów lasów. Przy silnym wietrze ogień rozprzestrzenia się w zastraszającym tempie. Także synoptycy nie mają dobrych wieści.
- W północnej części województwa wielkopolskiego zobaczymy nawet 27-28 stopni Celsjusza. To będzie powodowało wzmożone parowanie, a więc potęgowanie zjawiska suszy - tłumaczy Grzegorz Walijewski, rzecznik prasowy IMGW.
Wprawdzie opady mogą pojawić się pod koniec tygodnia, jednak będą one marginalne. Natomiast w dłuższej perspektywie temperatura powietrza nie przekroczy 23 stopni.