Od ponad tygodnia sześciu badaczy m. in. z Niemieckiej Agencji Kosmicznej oraz z Peru, USA, Estonii i Wielkiej Brytanii testuje na pilskim lotnisku kosmiczne skafandry oraz łaziki. Uczestnicy będą w izolacji jeszcze przez tydzień.
Dotąd misje odbywały się za zamkniętymi drzwiami. Teraz się to zmieni.
- Niebawem będziemy mogli przekonać się jak wygląda funkcjonowanie w habitacie, czym zajmują się naukowcy, którzy przyjeżdżają do Piły już od kilku lat z całego świata i realizują bardzo ciekawe projekty i było to owiane tajemnicą - mówi Beata Dudzińska, zastępca prezydenta Piły.
Do końca roku odbędą się cztery analogowe misje kosmiczne otwarte dla zwiedzających. Współfinansuje je miasto, które pozyskało na ten cel 240 tys. zł z Funduszy Norweskich. Prowadzone będą tu także pokazy i warsztaty. Komu podglądanie habitatu nie wystarczy, może zostać nawet członkiem kosmicznej załogi!
- To okazja dla pilan by mogli też spróbować dołączyć do jednej z tych grup naukowych, bo cały czas trwa nabór na członków załogi misji izolacyjnej. Trzeba będzie dwa tygodnie spędzić w izolacji z piątką innych osób, podczas różnorakich badan związanych z eksploracja kosmosu - zachęca Leszek Orzechowski, kierownik stacji badawczej Lunares.
Aby wziąć udział w misji trzeba przejść rekrutację. Swoje zgłoszenia mogą wysyłać osoby z tytułem inżyniera lub licencjata w wieku od 21-65 lat, znające biegle język angielski. Ważna jest także umiejętność pracy w grupie oraz odporność na stres. Rekrutacja prowadzona jest poprzez stronę lunares.space.
Komentarze
Zobacz także