Od początku roku do połowy czerwca na szkarlatynę zachorowało w Polsce ponad 26 tys. osób. Żeby pokazać skalę, wystarczy przypomnieć, że w latach 2007-2010 ta liczba nie przekraczała 14 tys. rocznie. W pierwszej połowie 2022 roku było w Polsce 3878 przypadków.
Także w naszym regionie dramatycznie wzrosła liczba zachorowań na szkarlatynę.
– Od początku 2023 roku odnotowaliśmy w powiecie pilskim 141 zachorowań. W analogicznym okresie ubiegłego roku mieliśmy 6 zgłoszonych przypadków – powiedziała nam Regina Rogalska, p.o. Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Pile.
Pierwsze objawy to ból gardła i temperatura ciała dochodząca do 40 stopni Celsjusza. Kolejne to kaszel, wymioty, bóle głowy, przyspieszone tętno i biały nalot na języku. W czwartym dniu choroby język zmienia kolor na malinowy – tak określają to lekarze. Z kolei w gardle widać powiększone, żywoczerwone migdałki. Powiększają się także szyjne i pachwinowe węzły chłonne, a dodatkowo zaczynają boleć.
Od 2 do 3 dni po zachorowaniu ciało pokrywa wysypka. Trudno pomylić ją z innymi objawami chorób u dzieci, bo ta jest szkarłatnoczerwona i drobna. Może przypominać małe ślady po ukłuciu. Wysypka występuje głównie na tułowiu i kończynach – pachwinach czy w zgięciu łokci albo pod kolanami. Następnie na ciele mogą pojawiać się większe czerwone plamy i rumień na twarzy. Częste są także wybroczyny nitkowate – z uszkodzonych naczyń krwionośnych.
Możliwe są powikłania
To wszystko objawy szkarlatyny – choroby dzieci, o której przez lata było cicho. Nie było alarmistycznych informacji. Zaczęły się pojawiać rok temu. Wtedy właśnie pediatrzy coraz częściej zaczęli spotykać się ze szkarlatyną u małych pacjentów. Szkarlatyna – dodajmy – najczęściej pojawia się w wieku przedszkolnym i szkolnym. Leczy się ją antybiotykami i wówczas dziecko wraca do zdrowia. Możliwe są jednak powikłania, jak np. zapalenie ucha, ropne zapalenie węzłów chłonnych czy nawet zapalenie mięśnia sercowego oraz posocznica.
– Wzrost zachorowań na szkarlatynę i ciężkie zakażenia paciorkowcami są obserwowane od Kanady i USA po Europę, więc już samo to obala mit o Ukraińcach rozprzestrzeniających tę chorobę – tłumaczył niedawno Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej. – Po drugie, ostatnio ukazał się raport holenderski, z którego wynika, że jest tam dwukrotny wzrost ciężkich zachorowań w stosunku do okresu sprzed pandemii, a nie ma to żadnego związku z wojną w Ukrainie. Po trzecie, w Polsce w roku 2019 było więcej zachorowań na szkarlatynę niż w 2022 r., co oznacza, że argument o Ukraińcach upada.
Ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej dodał też, że szkarlatyna przenosi się przez kontakt osobisty, a tak naprawdę niewielu Polaków ma kontakt z Ukraińcami.
Szkarlatynę wywołuje paciorkowiec typu A, beta-hemolizujący. Wytwarza on toksyny niszczące erytrocyty. Dziecku pomaga wcześniejsze zaszczepienie przeciwko pneumokokom. Nie uchroni przed chorobą, ale objawy nie są tak poważne, a przebieg choroby łagodniejszy. Ne ma jeszcze szczepionki chroniącej przez zachorowaniem na szkarlatynę.
Źródło: News4Media/fot. iStock