Decyzję o wprowadzeniu rabatów na okres wakacyjny od 30 czerwca jako pierwszy podjął Orlen. Kierowcy posiadający kartę stałego klienta, mogą zaoszczędzić 30 groszy na litrze (a jeżeli ktoś ma kartę dużej rodziny, to 40). Chociaż jest tutaj pewien haczyk – chodzi o 4 tankowania w miesiącu, do maks. 50 litrów i posiadanie karty klienta.
Co mówią mieszkańcy?
– Normalna kiełbasa wyborcza. Nie wierzę w żadne ruchy, paliwo powinno być dużo tańsze niż jest – ocenia jeden z zapytanych. Inny dodaje – To jest tragedia dla narodu polskiego… Żeby w polskiej firmie ktoś sterował z góry, jak Obajtek i Kaczyński. Pojawił się i taki głos – Teraz zbliżają się wybory, więc takie rozgrywki ze strony polityków są często spotykane. Chcą mieć takimi rzeczami wpływ na wynik wyborów. A jedna z pilanek przewiduje – Przez wakacje dadzą mniej, a po wakacjach będzie więcej.
– Nie spodziewam się, żeby to zostało potraktowane jako długoterminowa forma promocyjna. Aczkolwiek czasem życie zaskakuje, więc może ktoś pomyśli, że warto robić taką promocję. 30 gr to dużo i chyba aż tak daleko to nie pójdzie, żeby zrobić z tego stałą formę rabatu dla lojalnego klienta – mówi dr Jakub Bogucki z e-petrol.pl.
Po decyzji Orlenu już wiadomo, że do promocji, na bardzo podobnych zasadach, przyłączyły się kolejne koncerny: BP, Circle K i Amic, a w najbliższych dniach swoje propozycje mają przedstawić także Shell i Moya.