Wotum zaufania to tak naprawdę ocena stanu gminy i sposobu działania samorządu w określonym czasie. To także personalna ocena pracy burmistrza. Krzysztof Jaworski już od 4 lat nie otrzymuje wotum zaufania od trzcianeckich radnych. Burmistrz uważa jednak, że brak wotum nie jest niczym znaczącym, a w ubiegłym roku jego gabinet wykonał bardzo ciężką pracę.
– Część radnych od jakiegoś czasu stara się pokazywać afront wobec burmistrza i swoje zdanie wobec propozycji burmistrza, jednocześnie nie mając do końca swojej strategii działania – mówi Krzysztof Jaworski, burmistrz Trzcianki.
– Myślę, że współpraca z Radą Miejską Trzcianki jest na bardzo słabym poziomie. Wręcz prawie zanika. Sytuację ratują ewentualnie urzędnicy, których pan burmistrz wysyła jako urzędników kontaktowych – mówi Robert Matkowski, przewodniczący rady miejskiej w Trzciance.
Jak zakończy się spór? Nie wiadomo. Matkowski twierdzi, że w trakcie tej kadencji raczej nie uda się poprawić relacji z burmistrzem. Krzysztof Jaworski z kolei mówi, że radni takimi opiniami strzelają sobie w kolano. Konflikt trwa.